Post autor: Gość » 16 lis 2015, o 16:01
Gość pisze:
Jak zwykle myśliwi wykazują specyficzną solidarność grupową. Ta solidarność jest często wbrew prawu i interesom społeczeństwa- by przypomnieć dzieje ustawy "Prawo Łowieckie" zakwestionowanej przez Trybunał Konstytucyjny, a tak opracowywanej przez Sejm, by nic się nie zmieniło. Środowisko kreuje swój wizerunek jako zakonu społeczników bez skazy i zmazy, ludzi miłujących przyrodę, a zwierzątka w szczególności. To co się stało, ten wizerunek burzy, więc nakłada się cenzurę, autocenzurę i manipuluje faktami. Kontrolowana informacja dla mediów: "wypadek nastąpił na polowaniu, postrzał był przypadkowym rykoszetem", zapada kurtyna milczenia środowiska. Problem jest taki: by doszło do wypadku musiały być naruszone podstawowe zasady bezpieczeństwa. Ofiara musiała znaleźć się na linii strzału, ktoś musiał pociągnąć za spust. Między bajki włożyć historię z rykoszetem- te naboje praktycznie nie rykoszetują, to nie jest amunicja wojskowa. Dalej: postrzał w nogę, wykrwawienie mimo natychmiastowej pomocy medyka, czyli postrzał w pachwinę. Znowu przeczy to opowieści o rykoszecie, ktoś pociągnął za spust mierząc w zwierzynę- nisko.
Problem jest taki, że nikt nie może się czuć bezpiecznie. W wielu przypadkach myśliwi nie powinni mieć broni: są starzy, ślepi, miewają problemy z alkoholem- tu ciekawy jest przypadek Pawła Kukiza alkoholika, a zarazem czynnego myśliwego. Chłopisko pokazuje też, że taki bardzo nerwowy jest... Takich jest wielu, niestety...
Z pewnością nie będzie też postulowanego zakazu plowań zbiorowych, bo na to też nie zgodzi się środowisko.
O co Ci chodzi? Nie podoba Ci się że ktoś poluje? Chcesz walczyć z wielowiekową tradycją i stutysięczną rzeszą/u nas, w Polsce/ tych, co lubią polować? Wiem. Ty jesteś z tych, co uważają, ze myśliwi zabijają wyłącznie dla przyjemności, zadając okrutną śmierć biednym i niewinnym zwierzątkom. Trafiła się okazja by dowalić myśliwym, więc z okazji próbujesz skorzystać. Jesteś jednym z tych /niestety dość licznych/ naiwnych, co wierzą, że śmierć naturalna zwierzęcia jest lepsza od śmierci od kuli. A czy pomyślałeś, że śmierć zwierzęcia w naturze to z teguły śmierć w paszczy drapieżnika albo śmierć głodowa? A czy pomyślałeś, że rolników pomstujących na szkody wyrządząne przez nadmiar zwierzyny - jest duuużo więcej niz chętnych do ochrony każdego zwierzęcia za każdą cenę?
Nie ma przymusu bycia myśliwym. Ci co w to wchodzą to wiedzą, że na polowaniach latają pociski, czasem ze skutkami tragicznymi dla polujących. To tak jak z alpinistami.którzy wiedzą, ze mogą odpaść od ściany i runąć w przepaść.
Dziwne. Alpinistów nikt się nie czepia, myśliwi zawsze sa winni tego, ze strzelają do zwierząt albo tego nie strzelają, choć powinni.
Bredzisz o niemożności rykoszetów z broni myśliwskiej, bo widaćże się na tym nie znasz. Bredzisz o cenzurze i autocenzurze. O zdarzeniu informował na całą Polskę TVN, w województwie pisał o tym przynajmiej kurier lubelski. Wyżej masz linki. Bredzisz też o postrzale w pachwinę, bo to był postrzał w podudzie, o czym pisze dzisiejszy TZ :
http://www.tygodnikzamojski.pl/artykul/ ... waniu.html . Tak po Twojemu wygląda cenzura, a raczej jej kontynuowanie.
Nie wiem, czy Kukiz jest alkoholikiem, natomiast wiem, że na pewno nie jest czynnym/tj. pijącym/ alkoholikiem. Czynny alkoholik nie może być czynnym myśliwym. Gdyby Kukiz teraz nałogowo pił, to policja z całą pewnością natychmiast i bez litości cofnęłaby mu uprawnienia do posiadania broni. Tak postępowała z tomaszowskimi szaraczkami, tak postąpilaby i z Kukizem /który jest osobą powszechnie znaną/ by nie być posądzonym o zaniechanie.
Zdarzyło się nieszczęście, którego nikt nie chciał i nikt nikomu nie życzył. Cierpiał postrzelony zanim umarł. Cierpiała i cierpi teraz jego rodzina. Cierpi wreszcie gryziony sumieniem nieszczęsny strzelec - sprawca postrzału. Prokuratura niczego jeszcze nie przesądziła, bo nadal robi swoje. A milczy, bo tak jej nakazują procedury. Ty nazywasz to zmową milczenia i na czyichś nieszczęściach próbujesz piec swoją pieczeń. Opamiętaj się!
[quote="Gość"]
Jak zwykle myśliwi wykazują specyficzną solidarność grupową. Ta solidarność jest często wbrew prawu i interesom społeczeństwa- by przypomnieć dzieje ustawy "Prawo Łowieckie" zakwestionowanej przez Trybunał Konstytucyjny, a tak opracowywanej przez Sejm, by nic się nie zmieniło. Środowisko kreuje swój wizerunek jako zakonu społeczników bez skazy i zmazy, ludzi miłujących przyrodę, a zwierzątka w szczególności. To co się stało, ten wizerunek burzy, więc nakłada się cenzurę, autocenzurę i manipuluje faktami. Kontrolowana informacja dla mediów: "wypadek nastąpił na polowaniu, postrzał był przypadkowym rykoszetem", zapada kurtyna milczenia środowiska. Problem jest taki: by doszło do wypadku musiały być naruszone podstawowe zasady bezpieczeństwa. Ofiara musiała znaleźć się na linii strzału, ktoś musiał pociągnąć za spust. Między bajki włożyć historię z rykoszetem- te naboje praktycznie nie rykoszetują, to nie jest amunicja wojskowa. Dalej: postrzał w nogę, wykrwawienie mimo natychmiastowej pomocy medyka, czyli postrzał w pachwinę. Znowu przeczy to opowieści o rykoszecie, ktoś pociągnął za spust mierząc w zwierzynę- nisko.
Problem jest taki, że nikt nie może się czuć bezpiecznie. W wielu przypadkach myśliwi nie powinni mieć broni: są starzy, ślepi, miewają problemy z alkoholem- tu ciekawy jest przypadek Pawła Kukiza alkoholika, a zarazem czynnego myśliwego. Chłopisko pokazuje też, że taki bardzo nerwowy jest... Takich jest wielu, niestety...
Z pewnością nie będzie też postulowanego zakazu plowań zbiorowych, bo na to też nie zgodzi się środowisko.[/quote]
O co Ci chodzi? Nie podoba Ci się że ktoś poluje? Chcesz walczyć z wielowiekową tradycją i stutysięczną rzeszą/u nas, w Polsce/ tych, co lubią polować? Wiem. Ty jesteś z tych, co uważają, ze myśliwi zabijają wyłącznie dla przyjemności, zadając okrutną śmierć biednym i niewinnym zwierzątkom. Trafiła się okazja by dowalić myśliwym, więc z okazji próbujesz skorzystać. Jesteś jednym z tych /niestety dość licznych/ naiwnych, co wierzą, że śmierć naturalna zwierzęcia jest lepsza od śmierci od kuli. A czy pomyślałeś, że śmierć zwierzęcia w naturze to z teguły śmierć w paszczy drapieżnika albo śmierć głodowa? A czy pomyślałeś, że rolników pomstujących na szkody wyrządząne przez nadmiar zwierzyny - jest duuużo więcej niz chętnych do ochrony każdego zwierzęcia za każdą cenę?
Nie ma przymusu bycia myśliwym. Ci co w to wchodzą to wiedzą, że na polowaniach latają pociski, czasem ze skutkami tragicznymi dla polujących. To tak jak z alpinistami.którzy wiedzą, ze mogą odpaść od ściany i runąć w przepaść.
Dziwne. Alpinistów nikt się nie czepia, myśliwi zawsze sa winni tego, ze strzelają do zwierząt albo tego nie strzelają, choć powinni.
Bredzisz o niemożności rykoszetów z broni myśliwskiej, bo widaćże się na tym nie znasz. Bredzisz o cenzurze i autocenzurze. O zdarzeniu informował na całą Polskę TVN, w województwie pisał o tym przynajmiej kurier lubelski. Wyżej masz linki. Bredzisz też o postrzale w pachwinę, bo to był postrzał w podudzie, o czym pisze dzisiejszy TZ : http://www.tygodnikzamojski.pl/artykul/66273/zginal-na-polowaniu.html . Tak po Twojemu wygląda cenzura, a raczej jej kontynuowanie.
Nie wiem, czy Kukiz jest alkoholikiem, natomiast wiem, że na pewno nie jest czynnym/tj. pijącym/ alkoholikiem. Czynny alkoholik nie może być czynnym myśliwym. Gdyby Kukiz teraz nałogowo pił, to policja z całą pewnością natychmiast i bez litości cofnęłaby mu uprawnienia do posiadania broni. Tak postępowała z tomaszowskimi szaraczkami, tak postąpilaby i z Kukizem /który jest osobą powszechnie znaną/ by nie być posądzonym o zaniechanie.
Zdarzyło się nieszczęście, którego nikt nie chciał i nikt nikomu nie życzył. Cierpiał postrzelony zanim umarł. Cierpiała i cierpi teraz jego rodzina. Cierpi wreszcie gryziony sumieniem nieszczęsny strzelec - sprawca postrzału. Prokuratura niczego jeszcze nie przesądziła, bo nadal robi swoje. A milczy, bo tak jej nakazują procedury. Ty nazywasz to zmową milczenia i na czyichś nieszczęściach próbujesz piec swoją pieczeń. Opamiętaj się!