Post autor: pebe » 23 paź 2008, o 00:35
Gość pisze:Kolego Pebe pisząc o woźnicy masz kogoś konkretnego na myśli a raczej osobę na konkretnym stanowisku?Czy to znaczy że nie spełnia się na swoim stanowisku że jest tendencyjny wiekowo?
ach, nie... ;)
To nie był post z serii: "Pan XY powinien odejść"
Nie mam nic do ludzi organizujących życie w TDKu.
Chodzi o to, że powinniśmy się bardziej samoorganizować, a nie czekać, aż ktoś się namęczy, zrobi, żeby koniec końców można to było oblać ciepłym moczem i powiedzieć, że słabe.
Brakuje reggae, rocka, country? Zbierz(my)cie się, zorganizuj(my)cie coś, zaproś(my)cie wieeeelu znajomych, rodzinę, przyjaciół i będzie fajnie.
Brakuje czegoś_tam_innego? Zbierz(my)cie się, zorganizuj(my)cie.... itd.
A żeby w ciało zamieniać plany najczęściej potrzebny jest ktoś z mocą sprawczą, komu się akurat chce.
Stąd wzmianka o woźnicy.
Niestety żyjąc w TL skazani jesteśmy na jego wady i zalety - nie będziemy mieli premier w tym samym dniu co Złote Tarasy, ciężko też będzie zaprosić Dolly Parton, żeby pokoncertowała w parku razem z U2.. I trudno winić TDK, że kultury ci jednak u nas trochę mniej niż w Sanfransisko, poza tym jednak plan, działanie, kontrola i większość, czego brakuje, można sobie współzorganizować...
pozdrówka.
[quote="Gość"]Kolego Pebe pisząc o woźnicy masz kogoś konkretnego na myśli a raczej osobę na konkretnym stanowisku?Czy to znaczy że nie spełnia się na swoim stanowisku że jest tendencyjny wiekowo?[/quote]
ach, nie... ;)
To nie był post z serii: "Pan XY powinien odejść"
Nie mam nic do ludzi organizujących życie w TDKu.
Chodzi o to, że powinniśmy się bardziej samoorganizować, a nie czekać, aż ktoś się namęczy, zrobi, żeby koniec końców można to było oblać ciepłym moczem i powiedzieć, że słabe.
Brakuje reggae, rocka, country? Zbierz(my)cie się, zorganizuj(my)cie coś, zaproś(my)cie wieeeelu znajomych, rodzinę, przyjaciół i będzie fajnie.
Brakuje czegoś_tam_innego? Zbierz(my)cie się, zorganizuj(my)cie.... itd.
A żeby w ciało zamieniać plany najczęściej potrzebny jest ktoś z mocą sprawczą, komu się akurat chce.
Stąd wzmianka o woźnicy.
Niestety żyjąc w TL skazani jesteśmy na jego wady i zalety - nie będziemy mieli premier w tym samym dniu co Złote Tarasy, ciężko też będzie zaprosić Dolly Parton, żeby pokoncertowała w parku razem z U2.. I trudno winić TDK, że kultury ci jednak u nas trochę mniej niż w Sanfransisko, poza tym jednak plan, działanie, kontrola i większość, czego brakuje, można sobie współzorganizować...
pozdrówka.