Restauracja wenecka

Zapowiedzi i komentarze wydarzeń oraz wszelakich imprez w naszym regionie.

Postautor: Gość » 8 sty 2011, o 20:42

glob pisze:W weneckiej jest bardzo dobre jedzenie i mila obsluga, poza tym jest ładnie i nie ma typowej meliniarni i zulów.

to jest super restauracja pracuje tam moja mama :lol:
Na górę

Postautor: Gość » 8 sty 2011, o 20:45

szefowa jest spoko szef ma fajnego quada :lol:
Na górę

Postautor: Gość » 8 sty 2011, o 20:52

Gość pisze:Pracownicy w weneckiej to łaskę robią że obsługują, widzę ich skrzywione miny jak coś trzeba zrobić. Nie te czasy drogie panie, ale jak właściciej dup.a to go pracownicy robią jak chcą. Tylko nie tłumaczcie, że mają małe pensje i to dlatego, nawet jakby im dać 5000 brutto to za jakiś czas byłoby to samo.
Zawsze moje ubranie śmierdzi żarciem jak wychodzę z tamtąd.

jesli chcesz naprawdę smierdzieć to przyczep się do innej restauracji a nie akurat do weneckiej palancie. Np.diavollooooooooooooooooooooo
Na górę

Postautor: Gość » 8 sty 2011, o 20:53

Gość pisze:
Gość pisze:Niestety w TL.jeszcze restauracji nie ma- sadzac po tym co piszecie.Moze sa jakies tam knajpki gdzie mozna szybko zjesc za male pieniadze , ale to nie znaczy ze jest to restauracja.A do tego jeszcze dobra. Mysle ,ze dobrej jeszcze dlugo nie bedzie .A czy jest potrzeba istnienia dobrej restauracji ?? zapewne tez by byla , bo ludzie potrzebuja lokali na roznego rodzaju imprezy i nie zawsze musi o byc dom weselny.Ale moze trzeba by tu wyjasnic co to wogole znaczy -restauracja.Te wasze opisy to przypominaja jakas knajpe za czasow peerelu- byla bodajrze taka mordownia w kilku miejscach w TL:

Dla mnie dobra restauracja , to smaczne potrawy , ladny wystroj, mila obsluga a nie miejsce gdzie mozna zamowic pizze.
Zyje juz dosyc dlugo i jezdze tez po swiecie i pewnie trzeba by pojechac tez do Tl.. zeby zamowic w RESTAURACJI danie przy barze. ??????????? . Kelner , ktory wyrywa gosciowi talerz -??? co to jest.
Jak jestem w restauracji - niezaleznie jakiej kategorii - to karte tzw. menu - podaje mi kelner do stolika. Mam czas na wybor dania . Po kilku minutach jestem pytana czy moze przyjac zamowienie , i czy zycze sobie cos do picia.
Nikt mi nie wyrywa talerza i nie czuje sie jak intruz, tylko jak gosc , ktorego trzeba szanowac i o ktorego trzeba dbac- bo wiecej nie przyjdzie i jeszcze nie poleci dalej. Kelnerzy podchodza do stolika i pytaja czy wszystko jest ok.
A jak nie daj boze zostawisz wiecej na talerzu, to zaraz pytanie czy nie smakowalo ??
Jak beda takie restauracje w Tl. to dajcie znac -chetnie przetestuje
Wazna jest tez jakosc potraw-jak mi nie smakuje to sa przeciez inne restauracje.
To gdzie szkoleni sa ci kelnerzy , ktorzy nie potrafia rozpoznac kiedy klient juz zjadl- no chyba ze tam je sie palcami .
Brak elementarnej kultury obslugi , to zapewne wina wlasciciela. Jak chce tanich pracownikow to niestety klientow brak.


widzę że pan ą ę zajżał na forum, co chodzi o retauracje to nie ma takiej potrzeby- w t.l. elity jako takiej nie ma a co chodzi o kelnerów to nie wybrzydzaj w t. l. jest w miare no chyba że lubisz jak ci kelner dupe liże za napiwek 5zł. ale to już twój problem

jedno pytanie skarbie z jakiej wsi sa Twoi dziadkowie?czy Tobie sie aby w dupie nie przewróciło??
Na górę

Postautor: Gość » 8 sty 2011, o 23:18

Gość pisze:Ta restauracja byłaby bardzo miła gdyby nie jeden aspekt, otóż bardzo dziwne a zarazem irytujące jest, to że nie mozesz spokojnie niczego zjesc bo zza baru ciagne zaglada barman lub barmanka patrząc czy juz skonczyles, jesli skonczyles podejdzie i zabierze talerz, a tak byc nie powinno skoro gosc jeszcze nie odszedł od stołu, jakby tego było mało jesli cos konsumujesz i np chcesz chwilke odetchnąć i poprostu odkładasz na chwile sztuce, wtedy rowniez podchodzi barman i pyta "przepraszam moge juz zabrac ??" ja mu na to "prosze pana czy pan nie widzi ze nie skonczylem ?? " .... to jest bardzo dziwne, to raczej restauracja dla konsumpcji, o dobry klimam tu trudno chociazby z tego wzgledu.

Jełopie durny o tym czy zabrać talerz decyduje ułożenie noża i widelca ,a nie jak odchodzisz od stołu.
Na górę

Postautor: Gość » 9 sty 2011, o 11:23

Gość pisze:
Gość pisze:Ta restauracja byłaby bardzo miła gdyby nie jeden aspekt, otóż bardzo dziwne a zarazem irytujące jest, to że nie mozesz spokojnie niczego zjesc bo zza baru ciagne zaglada barman lub barmanka patrząc czy juz skonczyles, jesli skonczyles podejdzie i zabierze talerz, a tak byc nie powinno skoro gosc jeszcze nie odszedł od stołu, jakby tego było mało jesli cos konsumujesz i np chcesz chwilke odetchnąć i poprostu odkładasz na chwile sztuce, wtedy rowniez podchodzi barman i pyta "przepraszam moge juz zabrac ??" ja mu na to "prosze pana czy pan nie widzi ze nie skonczylem ?? " .... to jest bardzo dziwne, to raczej restauracja dla konsumpcji, o dobry klimam tu trudno chociazby z tego wzgledu.

Jełopie durny o tym czy zabrać talerz decyduje ułożenie noża i widelca ,a nie jak odchodzisz od stołu.


Mam takie samo zdanie, jak poprzednik mój, dania są niesmaczne i podane zimne bo wszystko mrożone, słabo podrzane podali naleśniki z serem.
A gdy byliśmy drugi raz to buraczki zasmarzane też były zimne, więcej tam nie pójdziemy.
Polecamy restaurację Okoń w Jezierni, tam są dania smaczne i gorące.
Na górę

Postautor: Gość » 9 sty 2011, o 14:23

Przygadał kocioł garnkowi.
Na górę

Postautor: Subaru » 9 sty 2011, o 14:29

Ja mam wyrobione zdanie o Weneckiej - ale nic nie powiem na forum. ;)
Na górę

Postautor: Gość » 9 sty 2011, o 20:16

Gość pisze:
Gość pisze:Pracownicy w weneckiej to łaskę robią że obsługują, widzę ich skrzywione miny jak coś trzeba zrobić. Nie te czasy drogie panie, ale jak właściciej dup.a to go pracownicy robią jak chcą. Tylko nie tłumaczcie, że mają małe pensje i to dlatego, nawet jakby im dać 5000 brutto to za jakiś czas byłoby to samo.
Zawsze moje ubranie śmierdzi żarciem jak wychodzę z tamtąd.

jesli chcesz naprawdę smierdzieć to przyczep się do innej restauracji a nie akurat do weneckiej palancie. Np.diavollooooooooooooooooooooo

W Diavolo gdyby śmierdziało to nie mili by tłumów wieczorami.
Tak na marginesie to niektórzy właściciele nie mają czasu pisać durnych postów żeby się starać o klientelę ,tak jak robi to np.(Okoń,Wenecka,Tabasco,Biesiada...itp) a potem piszą ,że tam żle ,niesmacznie,zimne,każdy gani drugiego i chwali swoje.
Ludzie do pracy,albo do lekarza ,bo to się robi chore! :roll:
Na górę

Postautor: Gość » 9 sty 2011, o 21:17

Gość pisze:
Gość pisze:
Gość pisze:Pracownicy w weneckiej to łaskę robią że obsługują, widzę ich skrzywione miny jak coś trzeba zrobić. Nie te czasy drogie panie, ale jak właściciej dup.a to go pracownicy robią jak chcą. Tylko nie tłumaczcie, że mają małe pensje i to dlatego, nawet jakby im dać 5000 brutto to za jakiś czas byłoby to samo.
Zawsze moje ubranie śmierdzi żarciem jak wychodzę z tamtąd.

jesli chcesz naprawdę smierdzieć to przyczep się do innej restauracji a nie akurat do weneckiej palancie. Np.diavollooooooooooooooooooooo

W Diavolo gdyby śmierdziało to nie mili by tłumów wieczorami.
Tak na marginesie to niektórzy właściciele nie mają czasu pisać durnych postów żeby się starać o klientelę ,tak jak robi to np.(Okoń,Wenecka,Tabasco,Biesiada...itp) a potem piszą ,że tam żle ,niesmacznie,zimne,każdy gani drugiego i chwali swoje.
Ludzie do pracy,albo do lekarza ,bo to się robi chore! :roll:


To piszą w większości konsumenci, a nie właściciele, oni nie muszą pisać bo konsumenci
oceniają ich restauracje.
Jak jest tak piszą.
Na górę

Postautor: Monix » 29 kwie 2011, o 18:22

czy przyjeli do pracy nowa dziewczyne joko kelner -barman? pracuje tam blondynka mala drobna a ta czarna krotkie wlosy odchodzila i szukali na jej miejsce. Z tego co wiem w ciagu ok. 2 tygodni kilka dziewczyn chodzilo na probe kazda po kilka dni bo wiecej nie da sie wytrzymac. A wlasciciel cwany bo mowi ze na to miejsce 50 chetnych .
tylko szkoda bardzo ze jakos nikt na stale nie pracuje tam tylko caly czas nowe
Na górę

Postautor: Gość » 30 kwie 2011, o 09:16

własicicel jak własciciel ale włascicielka jest pier...ta wszystkich sie czepia,tą czarna dziewczyna sama odesżła bo szefowa wyzwała ją od złodzieji gdy po słabym dniu przyniosła jej około 300zł a przecież nie od klenerek czy barmanów zalezy czy w danym dniu jest jakiś ruch-dobrze zrobiła ze odeszła ja bym chyba w łeb przywalił takiej szefowej
Na górę

Postautor: Gość » 30 kwie 2011, o 10:45

Gość pisze:własicicel jak własciciel ale włascicielka jest pier...ta wszystkich sie czepia,tą czarna dziewczyna sama odesżła bo szefowa wyzwała ją od złodzieji gdy po słabym dniu przyniosła jej około 300zł a przecież nie od klenerek czy barmanów zalezy czy w danym dniu jest jakiś ruch-dobrze zrobiła ze odeszła ja bym chyba w łeb przywalił takiej szefowej


Szacunek się należy kazdemu pracownikowi, nie mają prawa właściciele wyzywać pracowników, trzeba udowodnić przewinnienia najpierw.
I mimo tego sprawę załatwia się w inny sposób, jezeli to prawda.
Trzeba zadbać o smaczne i gorące posiłki w restauracji podawane konsumentom, bo niestety podawane są często nieświeże i zimne.
Najwięcej trzeba wymagać od siebie, a potem od innych drodzy właściciele.
Na górę

Postautor: Lisa » 1 maja 2011, o 18:12

dobrze powiedziane wymagac od siebie ale a propo weneckiej to faktycznie moja kolezanka pare m-cy temu chciala do pracy ale po 2 czy 3 dniach zrezygnowala po prostu za duzo obowiazkow dla jednej osoby niby co drugi dzien ale jesli duzo osob szczegolnie weekend to jesli zadzwonia ( chociaz powinno byc wolne )i tak trzeba byc gotowym na kazde zawolanie. W gruncie rzeczy po co ta kasa jak nawet w dzien wolny nie mozna sobie piwka wypic czy gdzies dalej pojechac tylko czekac czy przypadkiem za godzine nie trzeba do pracy... :evil:
A obowiazki to m.in.
przy barze i kasa fiskalna i roznosic dania , posprzatac po klientach, i na zmywaku (dodam ze na biezaco musi byc umyte niezaleznie ile klientow bo szefowa zaraz sie rzuca...! ) , podloge tez kilka razy w ciagu dnia trzeba myc, odbierac zamowienia itp w miedzy czasie oczywiscie jeszcze prasowac obrusy bo rano przychodzi sie godzine wczesniej i pozamiatac umyc podlogi na sali, w lazienkach posprzatac , obrusy zmienic , wstawic do prania, towar przyniesc napoje , naczynia, zamawiac towar , etc ,
praca przepisowo do 22.00 ale wiadomo klientow nie mozna wyganiac wiec czasem i 22.30 albo i pozniej. inni pracownicy kucharki o 22.00 wychodza tylko ta kelnerka czeka Potem po calym dniu raport koncowy rozliczenie z kasy wiec w domu dluuugo po 22.00

Takie to wykorzystywanie drodzy Państwo u tomaszowskich prywaciarzy
Na górę

Postautor: Gość » 7 cze 2011, o 23:40

no faktycznie:(
Na górę


Wróć do „Wydarzenia, imprezy, lokale”