ŚMIERTELNY WYPADEK NA POLOWANIU

Z notatnika strażaka, policjanta.

Postautor: Gość » 7 lis 2015, o 18:09

coś więcej?
Na górę

Postautor: Gość » 7 lis 2015, o 18:56

Nie wiem czy o to chodzi, bo tu mowa o Łaszczowie
http://kontakt24.tvn24.pl/mysliwy-smier ... 84972.html
Na górę

Postautor: Gość » 8 lis 2015, o 05:10

TVP info
Na górę

Postautor: Gość » 8 lis 2015, o 14:07

co "zgioł"?
Na górę

Postautor: Gość » 8 lis 2015, o 19:23

Wielu myśliwych w ogóle nie nadaje się do tego, by trzymać broń, bo są za starzy, za ślepi, za bardzo lubią dać w szyję... Ale układ kolesiowski działa.
Na górę

Postautor: Gość » 8 lis 2015, o 19:55

W "Panoramie" mówili o Dyniskach Nowych, a las to chyba pod Lublinem nagrywali?
Na górę

Postautor: Gość » 8 lis 2015, o 20:09

Gość pisze:W "Panoramie" mówili o Dyniskach Nowych, a las to chyba pod Lublinem nagrywali?

A no mówili, ale administrator forum trzymany na muszce przez braci po lufie rzeczony post mówiący o Dyniskach skwapliwie usunął.
Na górę

Postautor: Gość » 9 lis 2015, o 11:57

59-letni mieszkaniec Zamościa został postrzelony w nogę i zmarł na miejscu, według wstępnych ustaleń wykrwawił się na śmierć. Do nieszczęśliwego wypadku doszło w sobotę przed południem w czasie polowania zorganizowanego w lasach pod Tomaszowem Lubelskim, w miejscowości Dyniska. W legalnym polowaniu przeprowadzonym przez koło łowieckie brało udział około 20 myśliwych oraz 15 naganiaczy.

Czytaj więcej: http://www.kurierlubelski.pl/aktualnosc ... ,id,t.html

Jednak w Dyniskach?
Na górę

Postautor: Gość » 16 lis 2015, o 09:16

Gość pisze:Było osiem postów przed Twoim. Były linki do ogólnopolskiego medium, potem medium lokalnego, informujących o zdarzeniu. Podano miejsce, czas i przyczynę tego nieszczęśliwego wypadku. Czego chcesz jeszcze? Zdjęcia trupa i zdjęcia powieszonego nieszczęśnika, który fatalnie strzelił? Tak rajcuje cię czyjaś przypadkowa i niepotrzebna śmierć?

Jak zwykle myśliwi wykazują specyficzną solidarność grupową. Ta solidarność jest często wbrew prawu i interesom społeczeństwa- by przypomnieć dzieje ustawy "Prawo Łowieckie" zakwestionowanej przez Trybunał Konstytucyjny, a tak opracowywanej przez Sejm, by nic się nie zmieniło. Środowisko kreuje swój wizerunek jako zakonu społeczników bez skazy i zmazy, ludzi miłujących przyrodę, a zwierzątka w szczególności. To co się stało, ten wizerunek burzy, więc nakłada się cenzurę, autocenzurę i manipuluje faktami. Kontrolowana informacja dla mediów: "wypadek nastąpił na polowaniu, postrzał był przypadkowym rykoszetem", zapada kurtyna milczenia środowiska. Problem jest taki: by doszło do wypadku musiały być naruszone podstawowe zasady bezpieczeństwa. Ofiara musiała znaleźć się na linii strzału, ktoś musiał pociągnąć za spust. Między bajki włożyć historię z rykoszetem- te naboje praktycznie nie rykoszetują, to nie jest amunicja wojskowa. Dalej: postrzał w nogę, wykrwawienie mimo natychmiastowej pomocy medyka, czyli postrzał w pachwinę. Znowu przeczy to opowieści o rykoszecie, ktoś pociągnął za spust mierząc w zwierzynę- nisko.
Problem jest taki, że nikt nie może się czuć bezpiecznie. W wielu przypadkach myśliwi nie powinni mieć broni: są starzy, ślepi, miewają problemy z alkoholem- tu ciekawy jest przypadek Pawła Kukiza alkoholika, a zarazem czynnego myśliwego. Chłopisko pokazuje też, że taki bardzo nerwowy jest... Takich jest wielu, niestety...
Z pewnością nie będzie też postulowanego zakazu plowań zbiorowych, bo na to też nie zgodzi się środowisko.
Na górę

Postautor: Gość » 16 lis 2015, o 16:01

Gość pisze:
Jak zwykle myśliwi wykazują specyficzną solidarność grupową. Ta solidarność jest często wbrew prawu i interesom społeczeństwa- by przypomnieć dzieje ustawy "Prawo Łowieckie" zakwestionowanej przez Trybunał Konstytucyjny, a tak opracowywanej przez Sejm, by nic się nie zmieniło. Środowisko kreuje swój wizerunek jako zakonu społeczników bez skazy i zmazy, ludzi miłujących przyrodę, a zwierzątka w szczególności. To co się stało, ten wizerunek burzy, więc nakłada się cenzurę, autocenzurę i manipuluje faktami. Kontrolowana informacja dla mediów: "wypadek nastąpił na polowaniu, postrzał był przypadkowym rykoszetem", zapada kurtyna milczenia środowiska. Problem jest taki: by doszło do wypadku musiały być naruszone podstawowe zasady bezpieczeństwa. Ofiara musiała znaleźć się na linii strzału, ktoś musiał pociągnąć za spust. Między bajki włożyć historię z rykoszetem- te naboje praktycznie nie rykoszetują, to nie jest amunicja wojskowa. Dalej: postrzał w nogę, wykrwawienie mimo natychmiastowej pomocy medyka, czyli postrzał w pachwinę. Znowu przeczy to opowieści o rykoszecie, ktoś pociągnął za spust mierząc w zwierzynę- nisko.
Problem jest taki, że nikt nie może się czuć bezpiecznie. W wielu przypadkach myśliwi nie powinni mieć broni: są starzy, ślepi, miewają problemy z alkoholem- tu ciekawy jest przypadek Pawła Kukiza alkoholika, a zarazem czynnego myśliwego. Chłopisko pokazuje też, że taki bardzo nerwowy jest... Takich jest wielu, niestety...
Z pewnością nie będzie też postulowanego zakazu plowań zbiorowych, bo na to też nie zgodzi się środowisko.


O co Ci chodzi? Nie podoba Ci się że ktoś poluje? Chcesz walczyć z wielowiekową tradycją i stutysięczną rzeszą/u nas, w Polsce/ tych, co lubią polować? Wiem. Ty jesteś z tych, co uważają, ze myśliwi zabijają wyłącznie dla przyjemności, zadając okrutną śmierć biednym i niewinnym zwierzątkom. Trafiła się okazja by dowalić myśliwym, więc z okazji próbujesz skorzystać. Jesteś jednym z tych /niestety dość licznych/ naiwnych, co wierzą, że śmierć naturalna zwierzęcia jest lepsza od śmierci od kuli. A czy pomyślałeś, że śmierć zwierzęcia w naturze to z teguły śmierć w paszczy drapieżnika albo śmierć głodowa? A czy pomyślałeś, że rolników pomstujących na szkody wyrządząne przez nadmiar zwierzyny - jest duuużo więcej niz chętnych do ochrony każdego zwierzęcia za każdą cenę?
Nie ma przymusu bycia myśliwym. Ci co w to wchodzą to wiedzą, że na polowaniach latają pociski, czasem ze skutkami tragicznymi dla polujących. To tak jak z alpinistami.którzy wiedzą, ze mogą odpaść od ściany i runąć w przepaść.
Dziwne. Alpinistów nikt się nie czepia, myśliwi zawsze sa winni tego, ze strzelają do zwierząt albo tego nie strzelają, choć powinni.
Bredzisz o niemożności rykoszetów z broni myśliwskiej, bo widaćże się na tym nie znasz. Bredzisz o cenzurze i autocenzurze. O zdarzeniu informował na całą Polskę TVN, w województwie pisał o tym przynajmiej kurier lubelski. Wyżej masz linki. Bredzisz też o postrzale w pachwinę, bo to był postrzał w podudzie, o czym pisze dzisiejszy TZ : http://www.tygodnikzamojski.pl/artykul/ ... waniu.html . Tak po Twojemu wygląda cenzura, a raczej jej kontynuowanie.
Nie wiem, czy Kukiz jest alkoholikiem, natomiast wiem, że na pewno nie jest czynnym/tj. pijącym/ alkoholikiem. Czynny alkoholik nie może być czynnym myśliwym. Gdyby Kukiz teraz nałogowo pił, to policja z całą pewnością natychmiast i bez litości cofnęłaby mu uprawnienia do posiadania broni. Tak postępowała z tomaszowskimi szaraczkami, tak postąpilaby i z Kukizem /który jest osobą powszechnie znaną/ by nie być posądzonym o zaniechanie.

Zdarzyło się nieszczęście, którego nikt nie chciał i nikt nikomu nie życzył. Cierpiał postrzelony zanim umarł. Cierpiała i cierpi teraz jego rodzina. Cierpi wreszcie gryziony sumieniem nieszczęsny strzelec - sprawca postrzału. Prokuratura niczego jeszcze nie przesądziła, bo nadal robi swoje. A milczy, bo tak jej nakazują procedury. Ty nazywasz to zmową milczenia i na czyichś nieszczęściach próbujesz piec swoją pieczeń. Opamiętaj się!
Na górę

Postautor: Gość » 17 lis 2015, o 07:16

Czynny alkoholik nie może być czynnym myśliwym. Gdyby Kukiz teraz nałogowo pił, to policja z całą pewnością natychmiast i bez litości cofnęłaby mu uprawnienia do posiadania broni. Tak postępowała z tomaszowskimi szaraczkami, tak postąpilaby i z Kukizem .
Ha dobrze powiedziane z szaraczkami. Sam znam kilku miłosników obydwu nałogów, tyle że nie są szaraczkami!!!
Na górę

Postautor: Gość » 17 lis 2015, o 09:26

Gość pisze:Czynny alkoholik nie może być czynnym myśliwym. Gdyby Kukiz teraz nałogowo pił, to policja z całą pewnością natychmiast i bez litości cofnęłaby mu uprawnienia do posiadania broni. Tak postępowała z tomaszowskimi szaraczkami, tak postąpilaby i z Kukizem .
Ha dobrze powiedziane z szaraczkami. Sam znam kilku miłosników obydwu nałogów, tyle że nie są szaraczkami!!!


1. Nie ma w Tomaszowie osoby, która choć w jednym procencie osiągnęłaby popularność Kukiza w kraju. W tym sensie my wszyscy stąd jesteśmy przy Kukizie szaraczkami.

2. Doczytaj cokolwiek o nałogach. To inaczej uzależnienia. Nie ma czegoś takiego jak miłośnicy nałogów. Żaden alkoholik, narkoman czy inny lekoman nie chciał popaść w uzależnienie i wcale nie czuje się z tego powodu dumny. Przeciwnie. Każdy z nich chciałby z uzależnienia wyjść. Tyle, że przeważnie tego nie potrafi. Zwłaszcza sam.

Po feralnym polowaniu w Dyniskach wszystkich jego uczestnikow przebadano alkomatem. Jeden z nich miał ponoć 0,3 promila, za co zresztą beknie, bo popełnił wykroczenie. Reszta była trzeźwiutka. To jest wg Ciebie zbieranina nałogowców?
Na górę

Postautor: Gość » 17 lis 2015, o 20:27

Gość pisze:
Gość pisze:Czynny alkoholik nie może być czynnym myśliwym. Gdyby Kukiz teraz nałogowo pił, to policja z całą pewnością natychmiast i bez litości cofnęłaby mu uprawnienia do posiadania broni. Tak postępowała z tomaszowskimi szaraczkami, tak postąpilaby i z Kukizem .
Ha dobrze powiedziane z szaraczkami. Sam znam kilku miłosników obydwu nałogów, tyle że nie są szaraczkami!!!


1. Nie ma w Tomaszowie osoby, która choć w jednym procencie osiągnęłaby popularność Kukiza w kraju. W tym sensie my wszyscy stąd jesteśmy przy Kukizie szaraczkami.

2. Doczytaj cokolwiek o nałogach. To inaczej uzależnienia. Nie ma czegoś takiego jak miłośnicy nałogów. Żaden alkoholik, narkoman czy inny lekoman nie chciał popaść w uzależnienie i wcale nie czuje się z tego powodu dumny. Przeciwnie. Każdy z nich chciałby z uzależnienia wyjść. Tyle, że przeważnie tego nie potrafi. Zwłaszcza sam.
Po feralnym polowaniu w Dyniskach wszystkich jego uczestnikow przebadano alkomatem. Jeden z nich miał ponoć 0,3 promila, za co zresztą beknie, bo popełnił wykroczenie. Reszta była trzeźwiutka. To jest wg Ciebie zbieranina nałogowców?


Daj jakiś namiar, link, zdjęcie na to iż masz dowód że "reszta" uczestników polowania była trzeźwa to dopiero uwierzę.
Znam naganiaczy i wiem co się dzieje na polowaniach.
Nikt nie zabrania polować, bo i to jest potrzebne jak napisano powyżej,
tylko niech na polowania chodzą ludzie którzy nie są w podeszłym wieku i niech polują z zdrowym rozsądkiem, to wtedy nie będzie mowy o nieszczęśliwych wypadkach.
Na górę

Postautor: Gość » 17 lis 2015, o 21:08

Gość pisze:
Daj jakiś namiar, link, zdjęcie na to iż masz dowód że "reszta" uczestników polowania była trzeźwa to dopiero uwierzę.
Znam naganiaczy i wiem co się dzieje na polowaniach.
Nikt nie zabrania polować, bo i to jest potrzebne jak napisano powyżej,
tylko niech na polowania chodzą ludzie którzy nie są w podeszłym wieku i niech polują z zdrowym rozsądkiem, to wtedy nie będzie mowy o nieszczęśliwych wypadkach.


Proszę: ..."Myśliwych przebadano na zawartość alkoholu. JEDEN Z NICH, 69-letni zamościanin miał 0,3 prom. alkoholu w organizmie. Popełnił więc wykroczenie, za które zgodnie z Ustawą o broni i amunicji grozi areszt lub grzywna...."
To pod linkiem, który już podawałem: http://www.tygodnikzamojski.pl/artykul/ ... waniu.html
Ja znam naganiaczy ale i też myśliwych. Bywałem na polowaniach. Polowanie to nie tylko pędzenia i strzelanie do zwierzyny. Polowania to też spotkania towarzyskie dorosłych mężczyzn. Po strzelaniu prawie zawsze jest ognisko i poczęstunek, czasem sam poczęstunek. Przeważnie zakrapiany albo suto zakrapiany. ALE BROŃ JEST JUŻ WTEDY ROZŁADOWANA, ZAPAKOWANA W POKROWCE I POCHOWANA W AUTACH. Stan myśliwych po powrocie z polowania jest dla postronnych mylący i niczego nie przesądza.
Na górę

Postautor: Gość » 18 lis 2015, o 17:55

ok zwracam Ci honor, możliwe że tutaj było wszystko zgodnie z prawem, pewności w 100% nie mam bo nie było mnie tam,
lecz nikt mi kitu nie wciśnie że na każdym jednym polowaniu alkohol spożywany jest dopiero po a nie w trakcie.
masz rację są polowania i bez alkoholu, ale tak jak piszę nie wszystkie, w naszej okolicy często zakrapiane.a
nikt też raczej nie broni tego by nie były zakrapiane, tylko że właśnie powinny być tak jak TY piszesz po polowaniu,
broń powinna być schowana i wywieziona z imprezy, masz pewność że po spożyciu każdy ma po kolei w głowie? bo ja nie.
ja nikomu nie bronię polować, tylko proszę o rozwagę wszystkich uczestników, włącznie z naganiaczami,
to nie będzie miejsca na podobne incydenty.
nasze gdybanie życia mu już nie przywróci, kondolencje dla rodziny i wyrazy współczucia dla sprawcy wypadku, bo jemu to też ciąży na psychice.
Na górę


Wróć do „Zdarzenia”