ŚMIERTELNY WYPADEK NA POLOWANIU

Z notatnika strażaka, policjanta.

Postautor: Gość » 26 lis 2015, o 20:44

Gość pisze:
Gość pisze:
Daj jakiś namiar, link, zdjęcie na to iż masz dowód że "reszta" uczestników polowania była trzeźwa to dopiero uwierzę.
Znam naganiaczy i wiem co się dzieje na polowaniach.
Nikt nie zabrania polować, bo i to jest potrzebne jak napisano powyżej,
tylko niech na polowania chodzą ludzie którzy nie są w podeszłym wieku i niech polują z zdrowym rozsądkiem, to wtedy nie będzie mowy o nieszczęśliwych wypadkach.


Proszę: ..."Myśliwych przebadano na zawartość alkoholu. JEDEN Z NICH, 69-letni zamościanin miał 0,3 prom. alkoholu w organizmie. Popełnił więc wykroczenie, za które zgodnie z Ustawą o broni i amunicji grozi areszt lub grzywna...."
To pod linkiem, który już podawałem: http://www.tygodnikzamojski.pl/artykul/ ... waniu.html
Ja znam naganiaczy ale i też myśliwych. Bywałem na polowaniach. Polowanie to nie tylko pędzenia i strzelanie do zwierzyny. Polowania to też spotkania towarzyskie dorosłych mężczyzn. Po strzelaniu prawie zawsze jest ognisko i poczęstunek, czasem sam poczęstunek. Przeważnie zakrapiany albo suto zakrapiany. ALE BROŃ JEST JUŻ WTEDY ROZŁADOWANA, ZAPAKOWANA W POKROWCE I POCHOWANA W AUTACH. Stan myśliwych po powrocie z polowania jest dla postronnych mylący i niczego nie przesądza.




No tak, jak chleją to BROŃ JEST JUŻ WTEDY ROZŁADOWANA, ZAPAKOWANA W POKROWCE I POCHOWANA W AUTACH. A potem dzwonią po kamerdynerów żeby wpadli odprowadzić ich własne auta, oczywiście tylko tych co nie chcą nocować w lesie albo właśnie zabrali się z kumplem, który wiadomo-nie pije.
Na górę


Wróć do „Zdarzenia”