SVZ obóz pracy
Panie majstrowe pewnie czytały ten post , w ostatni dzień pracy z hien zrobiły się na chwile miluśkie .
Obóz pracy , zgadzam się , człowiek całą zmiane cięzko pracuje , a na koniec nasłucha się jeszcze obelg .
Dokładnie tak jak mówicie. Traktują ludzi jak roboli bez wykształcenia i myślą, że jak płacą, to mogą. No ciekawe, ile mi wpłynie na konto. Tyle dobrze, że nie muszę z tej kasy rodziny wyżywić i trzymać się SVZ-u rękami i nogami. A tacy ludzie też tam pracują... Mam wakacje i tylko chciałam dorobić, a jak nie tu, to gdzieś indziej. Dzięki za słowa otuchy.
A te ich czepki walają się w promieniu pół kilometra od zakładu, więc w ramach oszczędności niech sobie chamy pozbierają.
Pozdrawiam.
A te ich czepki walają się w promieniu pół kilometra od zakładu, więc w ramach oszczędności niech sobie chamy pozbierają.
Pozdrawiam.
Publiczny człowieku jak widzę nie masz nic do powiedzenia,więc nie zabieraj głosu.Gość pisze:Nie wiem jak teraz jest w SVZ ale jeden fakt pozostaje niepodważalny.
Autorowi postu - na litość boską słownik ortograficzny!!!
Jak coś się pisze na polu publicznym to należałoby tak, aby chociaż część czytających mogła to zrozumieć bez kombinowania gdzie początek a gdzie koniec zdania (i nie tylko).
Dokładnie ludźie są wykorzystywani za marne grosze
Osoby, które dostały się na przerób wiśni na sezon , to sama rodzina stałych pracowników inne osoby nie miały szans .
I znów komuś obcieło palca .
Gość pisze:Osoby, które dostały się na przerób wiśni na sezon , to sama rodzina stałych pracowników inne osoby nie miały szans .
co ty opowiadasz... do mnie kilka razy dzwonili czy nie chce dalej pracowac bo wczesniej bylem na truskawce.... ale podziekowalem
Gość pisze:Nie wiem jak teraz jest w SVZ ale jeden fakt pozostaje niepodważalny.
Autorowi postu - na litość boską słownik ortograficzny!!!
Jak coś się pisze na polu publicznym to należałoby tak, aby chociaż część czytających mogła to zrozumieć bez kombinowania gdzie początek a gdzie koniec zdania (i nie tylko).
zamknij sie! :twisted:
Czy wie ktoś czy w tym roku będą przyjęcia na sezon?
Nuna pisze:Całkowicie zgadzam sie z autorem tematu. Miałam wypadek w pracy, nawdychałam się chloru i zemdlałam. Rozbiłam sobie głowę, mam za sobą pobyt w szpitalu, szwy. Jestem na zwolnieniu, ale jutro podziękuję za współpracę. Mówią, że nie mam co starać się o odszkodowanie, bo i tak nic nie dostanę, a oni się niby na tym znają. :shock: Słyszałam nawet rewelację, że byłam pod wpływem, co jest czystą fikcją. Dziewczyny na linii Haagen dazs nie dostają rekawiczek, mimo, że na szkoleniu bhp była o tym mowa. Po miesiącu ręce zniszczone. Wytłumaczenie: "nie, bo nie". Po prostu śmiechu warte, próbują wmówić człowiekowi że wypadek to jego wina, a jak się reaguje to straszą dyrektorem. Uważajcie ludzie, rozumiem,że chcecie zarobić, ale przynajmniej uważajcie żeby nie ulec wypadkowi, bo tam i tak nikt Waś nie zrozumie.
Jeśli nie pracowała Pani na "czarno" odszkodowanie z zus będzie niewielkie ale to leży w kwestii pracodawcy jak napisze w raporcie bzdury albo wogóle nie bedzie chciał zgłosić to sąd pracy i po problemie. A na koniec list do inspekcji pracy w Lublinie. Jest coś takiego jak prawo, jeżeli ktoś tego nie rozumie to trzeba go nauczyć.
@up
Sądzę, że ta pani już dawno załatwiła swoją sprawę... Podejrzewam, że już dawno zapomniała o tym wypadku oraz o tym, że pracowała tam wogóle :wink:
Sądzę, że ta pani już dawno załatwiła swoją sprawę... Podejrzewam, że już dawno zapomniała o tym wypadku oraz o tym, że pracowała tam wogóle :wink:
Czy macie jakieś nowe informacje o tym pracodawcy?
Czy praktyki się zmieniły i warunki pracy poprawiły w ostatnim czasie?
Czy praktyki się zmieniły i warunki pracy poprawiły w ostatnim czasie?
Wiecznie tak samo lecz naród ma już dosyć takiego traktowania tylko nie może się zjednoczyć ,a takich obozów pracy mamy w regionie kilka.
co to za demokracja ,skoro usunęliscie moją opinię,co prawdy się boici
Wróć do „Miasto, mieszkańcy, problemy...”