borówka amerykańska sezon 2012 NIE POLECAM

Sprawy związane z Tomaszowem Lubelskim i jego okolicami.

Postautor: Gość » 20 sie 2012, o 13:24

Gali pisze:Ludzie o czym wy piszecie ja jeżdżę tam juz od kilku lat i nigdy nie zostałam ani oszukana ani okradziona i pierwszy raz słysze o jakich kolwiek podwyżkach za dojazdy a zeby uzbierac ta tone to wcale nie trzeba było aż tak zap...

wystarczyło stac i zbierac a nie rozgładac sie co robia inni i liczyc cudze kilogramy albo czy ktos czasami z piwem z chłodzonym w wiaderku nie idzie a i nie mylcie Anes ze mna bo ona jest zywym przykładem na to ze jeżeli sie chce to można tam zarobić




nie pierdol dobra? trzeba było zrobić wam rewoltę ja ci z Audenge. bo teraz macie pole do popisu. ilu ludzi zebrało więcej niż tonę? tylko nie kłam bo mniej więcej wiemy. i co ta tona? odlicz MSA,kemping,dojazdy codzienne,dojazd do francji i powrót.mozna zarobić.ale nie w tym roku. nie pisz ile ci kasy wpłynęło bo nie wiemu za co.napisz ile zebrałaś
Na górę

Postautor: tom123 » 20 sie 2012, o 14:24

Gali pisze:Ludzie o czym wy piszecie ja jeżdżę tam juz od kilku lat i nigdy nie zostałam ani oszukana ani okradziona i pierwszy raz słysze o jakich kolwiek podwyżkach za dojazdy a zeby uzbierac ta tone to wcale nie trzeba było aż tak zap...

wystarczyło stac i zbierac a nie rozgładac sie co robia inni i liczyc cudze kilogramy albo czy ktos czasami z piwem z chłodzonym w wiaderku nie idzie a i nie mylcie Anes ze mna bo ona jest zywym przykładem na to ze jeżeli sie chce to można tam zarobić




Słuchaj słońce ja pojechałam po kasę a nie liczyć cudze kg. Byliśmy tam 7 tyg z czego 6 pracujących za taką kwotę jak zarobiłam, za taki okres o to to nie. W Tomaszowie mój mąż zarobi więcej za m-c niż ja tam. Nawet 5000 za tak długi okres to jest bardzo mało pieniędzy, za te warunki. Wyliczać dalej. Ja w takiej desperacji nie byłam żebym musiała tam tyrać jak niewolnik na was nieroby -wagowi. Nawet nie było takiej osoby która zebrała 1500 kg były po niżej. Mało też było osób co zebrało 1200 1300 a ze 2 3 po 1400. Policz ich zbiór x 4 zł to jest 6000 teraz odlicz wszystko składki, dojazdy, jedzenie itd ile ci wyjdzie 3500 nie licząc kosztów włożonych w wyjazd, jedzenia na tydz, namiotów, butli itd. W tyłek sobie je wsadź. Jak to dla ciebie jest dużo to jedź za rok a pewnie tak zrobisz już jesteś zapisana w kolejce. Dla ludzi którzy siedzą rok czasu w domu bez pracy i dla nich wyjazd za 1500 na rękę samego zarobku podziel to na 42 dni pracy, 10 godz to wyjdzie ci 35 zł za dniówkę a 3,50 za godz GRATULUJĘ. Jak to ci to odpowiada to powodzenia za rok. Niektórzy musieli kupić namiot a to koszt 600 700, butla palnik 150, to mi nie potrzebne w życiu codziennym tylko na ten wyjazd więc trzeba to odliczyć od kosztów włożonych.
A Marek powiedział mi że dojazd to 1 lub 1,5 euro a nie 2,50 kemping 4,2- czy 4,50 a to jest duża różnica. Gadaj co chcesz. A właśnie dlaczego płaciliśmy 2,50 euro skoro ci z Odąż płacili też tyle samo a mieli 2 razy dalej na plantację? Robcio stwierdził jak tamci tyle płacą to czego i nie my, to czego ja mam być stratny. Wujek do samego końca powtarzał, że zarobimy utwierdzał nas w swoim przekonaniu ale nie wziął pod uwagę że to on zarobi a nie my!!!!!!! A to my robiliśmy na stojących.
Na górę

Postautor: borys » 20 sie 2012, o 14:31

'...nawet mój mąż więcej by przez miesiąc zarobił w Tomaszowie" - i na co wam była ta emancypacja kobitki?
Na górę

Postautor: Gość » 20 sie 2012, o 15:06

Widzę że ci co na godziny tłukli euro nagle stanęli w obronie :lol: W sumie się nie dziwię. Jak za rok nie znajdą naiwnych to im się skończy.
Kemping miał być 4,50 a był 6,30. Trzeba było nie wyjść na pole zanim Niemiec nie obniży. By się ci godzinowcy posrali :lol:
Na górę

Postautor: zbior » 20 sie 2012, o 15:56

Wiesz nie jest to takie łatwe jak nie masz pieniędzy na bilet powrotny a gdybym wiedziała, że tak będzie to na pewno nie pojechałabym. Jakbym miała parę zł w kieszeni to wyjechałabym tak samo szybko jak pojechałam.
Na górę

Postautor: jajo » 20 sie 2012, o 16:04

A przepraszam bardzo jeżeli ja zebrałam 1000 kg mniej niż ty o 300 kg to jestem nierób. To tylko 300 mniej a nie 1000 czy nawet 800. Wg twojego zbierania to jakiś niecały tydzień różnicy. Ja akurat stałam w rządach po stronie wujka i wierz mi nie było co tam zbierać. A już na pewno nie wtedy kiedy do akcji wkroczyła Basia skakająca po rządkach tam gdzie papcio każe.
Na górę

Postautor: marcinek » 20 sie 2012, o 19:29

???
Na górę

Postautor: marcinek » 20 sie 2012, o 20:43

Na wstępie mojego postu odnośnie zaistniałej tu sytuacji, tłumaczę że w żaden sposób nie chcę tu nikogo obrazić tym bardziej prowokować, jednakże mam odmienne zdanie w owej kwestii od reszty internautów, co zrozumiałe i nie każdemu musi się to podobać ale do rzeczy. Macie pretensje, że mało zarobiliście ???, czyli tak samo jak większość naszego społeczeństwa...które i tak mimo tych narzekań idzie następnego dnia do pracy, do nielubianego szefa, do mało płatnej pracy ale mimo wszystko idzie !!! Idzie bo wie, że w dzisiejszych czasach możliwość zarobienia jakichkolwiek pieniędzy to już jest coś. Nie piszcie że nie braliście przed wyjazdem po uwagę tego że może być różnie - nie uwierzę bo sam jeździłem na saksy i różnie bywało ale przeciętny człowiek wie że istnieje takie ryzyko. Dziwię się że oczekiwaliście zapewnień od człowieka który jedzie pracować razem z Wami a nie bezpośrednio od pracodawcy ??? ( PRACODAWCA TO TEN CO PŁACI WYNAGRODZENIE A NIE TEN CO PRZYWOZI DO PRACY-NIE MYLIĆ !!! ) ?????? A już naprawdę nie mogę się nadziwić temu że macie pretensje do jakiegoś tam faceta, że zarobił więcej niż Wy i miał lepszą fuchę od Was ??? To człowiek który jeździ tam od 10 lat, ma zarabiać tyle co Wy ??? Macie pretensje, że po 10 latach pracy-pracodawca mu zaufał i powierza mu bardziej odpowiedzialną pracę (bardziej odpowiedzialna - lepiej płatna-nooo chyba logiczne) niż Wam, którzy są tam 1,2 czy 3-raz ??? Poprawcie mnie jeśli się mylę ale Wasza kasa była wprost proporcjonalna i uzależniona przede wszystkim od ceny borówki, wydajności plonów i od pracodawcy a nie od kierowcy. Ja nie dziwię się temu że ktoś po przyjeździe jest rozgoryczony ale jak mówi Marcin Daniec ,,Każdy za uszami swoje ma'' i za cholerę z 4-piętra mimo ludzkich zapewnień nie wyskoczy. Niestety problem całej tej sytuacji jest o wiele głębszy i leży w mentalności Polaka- ,,Bo moje musi być mojsze od twojego a jeśli jest inaczej toś Ty złodziej i oszust '' Na koniec chciałbym uświadomić Wam paradoks całej tej sytuacji, poprzez zadanie pytania - ,, A dlaczego jest tak że ja w swoim kraju nie mogę zarobić na chleb tylko muszę jechać w świat ??? '' Czy to też wina kierowcy.....
Na górę

Postautor: Gość » 20 sie 2012, o 21:48

Filozof się znalazł. I o to chodzi czujemy się zrobieni w ......i wylewamy swoje żale. Także aby przestrzec następnych naiwnych. Temat by się skończył ale znaleźli się jacyś......... co nagle piszą że było cacy i w ogóle same nieroby i pijaki pojechali.Toście nas spod z piwem zgarnęli? :lol:
Na górę

Postautor: Gość » 20 sie 2012, o 22:06

marcinek pisze:Na wstępie mojego postu odnośnie zaistniałej tu sytuacji, tłumaczę że w żaden sposób nie chcę tu nikogo obrazić tym bardziej prowokować, jednakże mam odmienne zdanie w owej kwestii od reszty internautów, co zrozumiałe i nie każdemu musi się to podobać ale do rzeczy. Macie pretensje, że mało zarobiliście ???, czyli tak samo jak większość naszego społeczeństwa...które i tak mimo tych narzekań idzie następnego dnia do pracy, do nielubianego szefa, do mało płatnej pracy ale mimo wszystko idzie !!! Idzie bo wie, że w dzisiejszych czasach możliwość zarobienia jakichkolwiek pieniędzy to już jest coś. Nie piszcie że nie braliście przed wyjazdem po uwagę tego że może być różnie - nie uwierzę bo sam jeździłem na saksy i różnie bywało ale przeciętny człowiek wie że istnieje takie ryzyko. Dziwię się że oczekiwaliście zapewnień od człowieka który jedzie pracować razem z Wami a nie bezpośrednio od pracodawcy ??? ( PRACODAWCA TO TEN CO PŁACI WYNAGRODZENIE A NIE TEN CO PRZYWOZI DO PRACY-NIE MYLIĆ !!! ) ?????? A już naprawdę nie mogę się nadziwić temu że macie pretensje do jakiegoś tam faceta, że zarobił więcej niż Wy i miał lepszą fuchę od Was ??? To człowiek który jeździ tam od 10 lat, ma zarabiać tyle co Wy ??? Macie pretensje, że po 10 latach pracy-pracodawca mu zaufał i powierza mu bardziej odpowiedzialną pracę (bardziej odpowiedzialna - lepiej płatna-nooo chyba logiczne) niż Wam, którzy są tam 1,2 czy 3-raz ??? Poprawcie mnie jeśli się mylę ale Wasza kasa była wprost proporcjonalna i uzależniona przede wszystkim od ceny borówki, wydajności plonów i od pracodawcy a nie od kierowcy. Ja nie dziwię się temu że ktoś po przyjeździe jest rozgoryczony ale jak mówi Marcin Daniec ,,Każdy za uszami swoje ma'' i za cholerę z 4-piętra mimo ludzkich zapewnień nie wyskoczy. Niestety problem całej tej sytuacji jest o wiele głębszy i leży w mentalności Polaka- ,,Bo moje musi być mojsze od twojego a jeśli jest inaczej toś Ty złodziej i oszust '' Na koniec chciałbym uświadomić Wam paradoks całej tej sytuacji, poprzez zadanie pytania - ,, A dlaczego jest tak że ja w swoim kraju nie mogę zarobić na chleb tylko muszę jechać w świat ??? '' Czy to też wina kierowcy.....




słuchaj marcinek. jeżeli ktoś namawiając na wyjazd podaje nieprawdziwą wysokość zarobków ( zapomniał powiedzieć o francuskim krusie),nieprawdziwe stawki opłat za codzienny pobyt ( o 1,80 euro wyższe) naraża ludzi bo wmawia że jest pełne ubezpieczenie ( za 250 można było wykupić w alianzie na cały pobyt nawet do pracy)to chyba bierze odpowiedzialność za swoje słowa? a on się nam tu obraża! a już niepojęte ze wywiózł ludzi wiedząc że borówka niedojrzała. a pobierając takie same opłaty za dojazd jak ten co wiózł z Audenge na pole o wiele dłuższą trasą naraża się na różne opinie.
pewnie że za deszcz nie odpowiadał, za urodzaj też nie. ale do końca wmawiali: odjąć tylko kemping. a tu przyszło rozliczenie z tym cholernym MSA ( 21,30%) to już dobiło.
możemy mu teraz naskoczyć wiem.
Na górę

Postautor: 0606 » 20 sie 2012, o 23:30

Gość pisze:
marcinek pisze:Na wstępie mojego postu odnośnie zaistniałej tu sytuacji, tłumaczę że w żaden sposób nie chcę tu nikogo obrazić tym bardziej prowokować, jednakże mam odmienne zdanie w owej kwestii od reszty internautów, co zrozumiałe i nie każdemu musi się to podobać ale do rzeczy. Macie pretensje, że mało zarobiliście ???, czyli tak samo jak większość naszego społeczeństwa...które i tak mimo tych narzekań idzie następnego dnia do pracy, do nielubianego szefa, do mało płatnej pracy ale mimo wszystko idzie !!! Idzie bo wie, że w dzisiejszych czasach możliwość zarobienia jakichkolwiek pieniędzy to już jest coś. Nie piszcie że nie braliście przed wyjazdem po uwagę tego że może być różnie - nie uwierzę bo sam jeździłem na saksy i różnie bywało ale przeciętny człowiek wie że istnieje takie ryzyko. Dziwię się że oczekiwaliście zapewnień od człowieka który jedzie pracować razem z Wami a nie bezpośrednio od pracodawcy ??? ( PRACODAWCA TO TEN CO PŁACI WYNAGRODZENIE A NIE TEN CO PRZYWOZI DO PRACY-NIE MYLIĆ !!! ) ?????? A już naprawdę nie mogę się nadziwić temu że macie pretensje do jakiegoś tam faceta, że zarobił więcej niż Wy i miał lepszą fuchę od Was ??? To człowiek który jeździ tam od 10 lat, ma zarabiać tyle co Wy ??? Macie pretensje, że po 10 latach pracy-pracodawca mu zaufał i powierza mu bardziej odpowiedzialną pracę (bardziej odpowiedzialna - lepiej płatna-nooo chyba logiczne) niż Wam, którzy są tam 1,2 czy 3-raz ??? Poprawcie mnie jeśli się mylę ale Wasza kasa była wprost proporcjonalna i uzależniona przede wszystkim od ceny borówki, wydajności plonów i od pracodawcy a nie od kierowcy. Ja nie dziwię się temu że ktoś po przyjeździe jest rozgoryczony ale jak mówi Marcin Daniec ,,Każdy za uszami swoje ma'' i za cholerę z 4-piętra mimo ludzkich zapewnień nie wyskoczy. Niestety problem całej tej sytuacji jest o wiele głębszy i leży w mentalności Polaka- ,,Bo moje musi być mojsze od twojego a jeśli jest inaczej toś Ty złodziej i oszust '' Na koniec chciałbym uświadomić Wam paradoks całej tej sytuacji, poprzez zadanie pytania - ,, A dlaczego jest tak że ja w swoim kraju nie mogę zarobić na chleb tylko muszę jechać w świat ??? '' Czy to też wina kierowcy.....




słuchaj marcinek. jeżeli ktoś namawiając na wyjazd podaje nieprawdziwą wysokość zarobków ( zapomniał powiedzieć o francuskim krusie),nieprawdziwe stawki opłat za codzienny pobyt ( o 1,80 euro wyższe) naraża ludzi bo wmawia że jest pełne ubezpieczenie ( za 250 można było wykupić w alianzie na cały pobyt nawet do pracy)to chyba bierze odpowiedzialność za swoje słowa? a on się nam tu obraża! a już niepojęte ze wywiózł ludzi wiedząc że borówka niedojrzała. a pobierając takie same opłaty za dojazd jak ten co wiózł z Audenge na pole o wiele dłuższą trasą naraża się na różne opinie.
pewnie że za deszcz nie odpowiadał, za urodzaj też nie. ale do końca wmawiali: odjąć tylko kemping. a tu przyszło rozliczenie z tym cholernym MSA ( 21,30%) to już dobiło.
możemy mu teraz naskoczyć wiem.



W zupełności się zgadzam, pojechałem za całkiem inną stawkę niż mi obiecywano, jakieś uj wie opłaty 21,3%. Po co to, nie gadaj że ty byś się nie wściekł. Co innego mówione było przed wyjazdem a co innego w trakcie. zrozum, że tutaj chodzi o oszustwo.Gdybyśmy wiedzieli o takim stanie rzeczy nie wsiadłaby połowa tych ludzi co pojechała. Dlaczego organizatorzy tego nie mówili, kierowca no cóż cudów nam naobiecywał jak ktoś pisał urlopy, premie gdzie to jest bo ja nie widzę. Nie kto inny to powiedział tylko Robert. dobrze wiedział, że jak wyjdzie to na jaw połowa zechce zwiać. I wierz mi jakbym miał 100 euro na 1 zaliczce od razu zwiałbym do domu. Dlaczego pojechało tylko 10 osób tylko tych co jeżdżą regularnie, wiesz bo w uja lecą i to dokładnie. Jak tak by nie było mieliby stał skład tak jak w większości innych wyjazdów. Wiesz co mi powiedziano "jedzie stała ekipa tylko brak paru osób bo coś tam wyskoczyło więc muszą dobrać" więc wsiadłem i pojechałem.Jakbym wiedział, że tu pełno pośredników, z innych województw ponoć i UP - nawet bym nie wsiadł. Więc nie gadaj głupot typowi naciągacze. I przede wszystkim to miała być dobrze płatna praca. Nikt by nie pojechał 2500 km jakby wiedział od początku na czym stoi, zostawiając rodziny,pracę itd. A od kogo mam oczekiwać zapewnień jak nie od organizatora to on jest 1 osobą kontaktu, kierowca właśnie też pojechał na zarobek bo ma mało. Pracodawca obiecał będzie dobrze a za nim potarzali wagowi jak małpki. Wyjazd miał trwać ok 4 5 tyg a wracaliśmy 1 dzień siódmego tygodnia. Jak niemiec śmiał nie dać ludziom zaliczki tylko trzymał nas po półtora tyg z łaski i rzucił po 50 euro to żadna łaska ją ją sam wypracowałem i ciężko. Wiesz o co żal, że nie dość żę pociągnął za bilet 500 zł wiesz ile kosztuje bilet eurobusem od 314 do 389 zł. I to bus a nie autobus gdzie jest nas więcej zdzierstwo jak k.....stwo. Coś jeszcze masz do powiedzenia - nie no jak bozi nozi US go czeka jutro idę złożyć papier na kontrolę. W ogóle nie wiesz o czym piszesz jeszcze cię nikt w balona nie zrobił i przestań go bronić bo jak piszą ludzie to on nas czarował nikt inny.
Na górę

Postautor: Gość » 21 sie 2012, o 10:12

daliśmy się po prostu nabrać i tyle. za tą kasę w 6 tygodni w Polsce ulice by zamiatał ale przynajmniej po południu byłoby się w domu i spało w swoim łóżku a nie w namiocie.
nie daruję tych "nierobów i pijaków". :evil:
Na górę

Postautor: waz » 21 sie 2012, o 19:58

Jak żmije w jarze razem z niemieckim draniem przygotowali dla nas pułapkę.Trzyjcie się w jamie jak gadzina przeklęta przez Boga!!!Wij się po ziemi jak wąż boś wąż!


Ps: Jezu ! ulozylam wiersz !!
Na górę

Postautor: goo » 22 sie 2012, o 08:09

hehehe :P
Na górę

Postautor: Gość » 23 sie 2012, o 10:26

pewnie to wino borówkowe :wink:
Na górę


Wróć do „Miasto, mieszkańcy, problemy...”