borówka amerykańska sezon 2012 NIE POLECAM

Sprawy związane z Tomaszowem Lubelskim i jego okolicami.

Postautor: Gość » 9 sie 2012, o 20:46

A skad wiesz jaka umowe mial z nimi Niemiec ?? Byc moze placil normalnie a oni robili jego i was w konia czyki oszukiwali na dwa fronty. Ziejecie nienawiscia do wszystkich innych nacji a tu okazuje sie ze to POLAK najwieksza kanalia sie okazal -

INNYCH POPRAWIAC, to troche ze smialo
SIEBIE , gdybysmy chcieli to by sie udalo !!
Na górę

Postautor: Gość » 9 sie 2012, o 21:09

Nie aforyzmów nam trzeba. Po odjęciu 500 zł na wyjazd,zakup namiotu, żarcia na drogę,no i euro w zapasie, okazało się że w sumie 6 tygodni za frajer. wakacje życia nad piękną zatoką biskajską. :wink: ciekawe skad nagle ichniejszy krus pobrał 21,30%. przed wyjazdem cisza o tym.
urodzaj można wybaczyć, toż to przyroda, kemping wyższy też, może Niemiec kombinował ale podwyższenie kasy za dojazd na pole w tej sytuacji? :evil: trza serca nie mieć. moze przynajmniej na kosciół da :roll:
Na górę

Postautor: Gość » 10 sie 2012, o 19:11

to pojechaliscie tam zeby zarabiac czy placic za to ze zarabiac bedziecie ??? Dajcie spokoj mieszkac i tyrac jak niewolnik i placic jeszcze za to niewolnictwo !! ????????????????????????????????????????????????????????????????
A rzesza nastepnych latwowiernych czeka zapewne juz w kolejce na nastepny wyjazd - byc moze robicie juz zapisy czy jakas spoleczna lista ????
Toz to obled !!!!
Najgorsze jest jednak to , ze mimo tylu ostrzezen i tak nastepni naiwni pojada !!! no a potem .... dobrze ze jest gdzie pisac.
Na górę

Postautor: bylemtam » 10 sie 2012, o 20:07

ja też pojechałem i nikt mnie nie ostrzegł o takim stanie rzeczy, obiecywali nam gruszki na wierzbie. Po takich doświadczeniach nie pojadę już na żaden sezon. To jest czysty wyzysk a swoją drogą zastanawiam się nad US dla Robercika bo to co wyprawia to istny cyrk. To jest ostrzeżenie dla ludzi co zechcą pojechać za rok pierwszy raz będzie tak samo, borówka jest coraz starsza, mniejsza, krzaki suche i dzikie a ludzi potrzebują coraz więcej.
Na górę

Postautor: Gość » 11 sie 2012, o 07:21

bylemtam pisze:ja też pojechałem i nikt mnie nie ostrzegł o takim stanie rzeczy, obiecywali nam gruszki na wierzbie. Po takich doświadczeniach nie pojadę już na żaden sezon. To jest czysty wyzysk a swoją drogą zastanawiam się nad US dla Robercika bo to co wyprawia to istny cyrk. To jest ostrzeżenie dla ludzi co zechcą pojechać za rok pierwszy raz będzie tak samo, borówka jest coraz starsza, mniejsza, krzaki suche i dzikie a ludzi potrzebują coraz więcej.



a ludzi to naganiają naganiacze. zarabiają na wyjeździe,na dojeździe na pole,na wycieczce nad atlantyk czy Lourdes.poza tym obstawiają dobrze płatne stanowiska. myślę że jakby zapłacił 18% podatku od tego co od nas pobrał to bylibyśmy kwita.
Na górę

Postautor: Gość » 11 sie 2012, o 10:55

Jak ich ukarac jak siedzicie cicho . Jak ma zaplacic podatek jak zarabia na czarno ???
jak sami niczego z tym nie zrobicie to kto ????
dalej beda bezkarni a ostrzezenie tu na forum niewiele da. im trzeba ukrucic ten nielegalny i nieuczciwy proceder !!!
Na górę

Postautor: Gość » 11 sie 2012, o 15:07

Gość pisze:Jak ich ukarac jak siedzicie cicho . Jak ma zaplacic podatek jak zarabia na czarno ???
jak sami niczego z tym nie zrobicie to kto ????
dalej beda bezkarni a ostrzezenie tu na forum niewiele da. im trzeba ukrucic ten nielegalny i nieuczciwy proceder !!!




spoko/ a od czego jest obywatelski donos? 8)
Na górę

Postautor: Joker » 13 sie 2012, o 02:58

Dobry Wieczór
Szczerze , to cały ten wyjazd to była jedna wielka niewiadoma .
Nie było ustalonego terminu zaliczek oraz ilość samej zaliczki
Wszytko było uzależnione od pogody która w tym roku ponoć była jedną z najgorszych dotychczas ( tak mówili starzy borówkarze, ja nie jestem w stanie powiedzieć czy to prawda czy kłamstwo )
Zdarzało sie ze w polu pracowaliśmy krótko nie wiecej niz 3 godziny bo padał deszcz a po deszczu jagody sie nie zbiera . W polu można było pracowac jak sie chciało i kiedy sie chciało mozna było robic przerwy nie było przymusu pracowania 10 godzin ale jak wiadomo kto pierwszy ten lepszy wiec wiekszych przerw nie opłacało sie robic , chociaż widziałem przypadki osób które po nazbieraniu 4 łupianek kładły sie spać i spały przez 6 godzin ( inną sprawa jest to ze prawdopodobnie wcześniejszą noc ostro przebalowały). Moim zdaniem rządki były przydzielane losowo i nie było czegos takiego jak "lepsza borówka" , lepszą jagode zawsze widzi sie na rządku u sąsiada . Prawda ze wagowi zarabiali bardzo duzo w porównaniu do naszej mizernej pensji(na akord) ale na taśmie/hali ( zarabiali troche mniej koło 7,2 ) mieli duzo wiecej do roboty niż wagowi tam trzeba było sie sprężać , z dwiema oprzerwami 15 minutowymi. Incydent z pająkiem nie jest zmyślony , to włąsnie mojego kolegę który wybrał sie tam ze mną tylko mieszkał na innym campingu (czyt. obozie ) ukąśił pająk , zapłącił on z własnej kieszeni 20 euro za lekarza i 20 euro za leki. Najwiekszym dla mnie zaskoczeniem było to ze musieliśmy podpisywać umowy w języku francuskim nikt nie wiedział co podpisuje , ostatnia umowe podpisaliśmy do zakończenia zbiorów dlatego prace sie przedłużyły. Nie mam ochoty rozpisywac sie tutaj na temat pracy wymienianych w poprzednich postach osób, niektórych poznałem dosyć dobrze innych troche mniej dlatego ocene zachowam dla siebie . Dodam na koniec ze zarobiłem około 650 euro na czysto ( liczyłem oczywiscie na duzo wiecej) ale ja miałem zdecydowanie mniejsze koszty poniewaz rodzice sfinansowali mi podróz w jedną strone oraz zakupili potrzebne jedzenie na 1- 2 tygdnie ;)
W polu mówili ze nastepny rok ma byc lepszy :D moze sie ktos skusi jeszcze raz oprócz wagowych ,ja raczej bede szukał pracy gdzies blizej Polski
Na górę

Postautor: Gość » 13 sie 2012, o 06:00

Coś koloryzujesz :P Nie piłem,nie paliłem a wyjazd też sponsorowany w jedną stronę. Wychodzi na to że zebrałeś co najmniej 1,5 tony :roll:
Najgorsze chamstwo to z tym ubezpieczeniem. Koszt hospitalizacji za jedną dobę we Francji to 400 euro. Bogu dziękować że głupi wyrostek nie złapał.
Na górę

Postautor: JOker » 13 sie 2012, o 13:49

Nazbierałem ponad 1050 kg ale mi zostało z zaliczek trochę , opłaciłem powrót i jeszcze mi zostało 650 euro mi wyszło :) Racja całe szczęście ze nic mnie tam nie uwaliło
Na górę

Postautor: slawek » 13 sie 2012, o 17:35

SZANOWNA PANI TO JA POSZEDŁEM DO MEROSTWA I NA ŻANDARMERIE NIE MIAŁEM JUŻ SIŁY SŁUCHAĆ NIEMCA JAK I PATRZEĆ NA POLSKIE OWCE I CAŁKOWICIE SIE Z PANIĄ ZGADZAM Z POWAŻANIEM SŁAWEK Z WAŁCZA
Na górę

Postautor: Gość » 13 sie 2012, o 18:33

JOker pisze:Nazbierałem ponad 1050 kg ale mi zostało z zaliczek trochę , opłaciłem powrót i jeszcze mi zostało 650 euro mi wyszło :) Racja całe szczęście ze nic mnie tam nie uwaliło



dobry jesteś albo 21,30% krusu ci nie potrącili.jakieś 1365 euro x 21,30% = zostaje 1074, minus kemping 28 x 6,30 = zostaje 900, minus powrót 125 euro zostaje 775 , z jakieś 85 dojazd na pole zostaje 690. wychodzi mi ze wydałeś 40 euro na jedzenie przez 5 -6 tygodni :P pewnie jadłeś dziemiki z borówek od babci :wink:
Na górę

Postautor: Eustacha » 14 sie 2012, o 03:30

650 razy 4 to 2600. Na czysto to i tak sporo, ale ta osoba jadła chyba dzem który sama sobie zrobiła. Tyle razy mówiłam że ten kemping z odąż dobrze zrobił tylko za póżno (tzn ten sławek) ale polaczki z bus roberta mówili że to nie prawda. Bynajmniej większośc. Ale spokojnie, ja napiszę do US :) I jeszcze pojadę do Marka niech mi odda 100,albo i nie . inaczej, podam go do PIP że na pewno nie ma licencji. Ja za rok nie pojadę, robert i marek i wujek też nie. Też jestem oburzona że umowa była po francusku, najlepiej bylo jej nie podpisac, ale nie mialem na bilet do domu wiec zostalam zmuszona do pracy. Do mordengi. Zemszczę się !!! Bujcie się !!! Obudzona z Oklic tomaszowa.
Na górę

Postautor: Gość » 14 sie 2012, o 08:19

Tam było co najmniej 70 osób więcej niż w ubiegłym roku. A wtedy był dobry urodzaj. Musiało się tak to skończyć. Ale naganiacze musieli zarobić tak jak co roku nie patrząc ze nie ma zbioru. Donosa też piszę. Niech zapłaci 18% podatku przynajmniej od tego co od nas pobrał na dojazd i z powrotem. 10 zł za kilometr. 8,20 mu wystarczy :wink:
Przecież nie dla każdego były to wakacje. Żarcie na tydzień i 50 euro w kieszeni to dla niektórych było i tak dużo. I po tygodniu gdy jeszcze nie było dobrego zbioru a opłaty za kemping leciały zadłużenie się nakręcało.
Na górę

Postautor: zbieracz » 14 sie 2012, o 12:48

JOker pisze:Nazbierałem ponad 1050 kg ale mi zostało z zaliczek trochę , opłaciłem powrót i jeszcze mi zostało 650 euro mi wyszło :) Racja całe szczęście ze nic mnie tam nie uwaliło


650 euro = 2500zł , minus 500zł za przyjazd, minus 300 zł kosztów(jedzenie, ubrania do roboty,jakieś rzeczy itp.) =
1700 zł . Extra zarobek za półtorej miesiaca pracy po 10 godzin :D I po co ściemniać o tych 650 euro na ,,czysto" :roll:
Na górę


Wróć do „Miasto, mieszkańcy, problemy...”