Żłobek gucio

Sprawy związane z Tomaszowem Lubelskim i jego okolicami.

Postautor: Gość » 8 lis 2018, o 10:40

Wszystko ładnie wszystko pięknie.
Jak wiadomo kontrole są z reguły zapowiedziane więc i trawę na zielono można wcześniej pomalować...

Pani właścicielka dostaje dofinansowanie z UM na dzieci, robi przelewy kiedy jej się chce a czasem z prawie 2 miesięcznym poślizgiem (taka prawda)
To jest podejrzane (w końcu publiczne pieniądze)

Prawdą jest to że dziecko parę razy było odparzone, ale Szanowni rodzice też nie są SUPER wiszą kartki że dziecko nie ma Pieluch itp. Rodzice nie uzupełniają podstawowych środków u dzieci (kosztem Moim i innych rodziców) przez wiele dni i nawet tydzień czy dwa ( tak byliśmy/jesteśmy sponsorami takich rodziców w tym żłobku) bo dziecko co nie ma Pampersów skądś go na tyłku ma...

Rodzice też mają w głębokim poważaniu i pchają CHORE dzieci, a później twoje zdrowe nagle wraca ze żłobka chore, to też wina rodziców ! a nie placówki. Nie masz gdzie zostawić, idź na opiekę!!! a nie zarażaj zdrowych dzieci. ( Bostonka ostatnio była w żłobku) znajomej dziecko miało.

Na początku prawdą jest to że mydli się oczy rodzicom z opłatami, a później jak u lichwiarza małym druczkiem wali po kieszeni.

Opłata za jedzenie - ktoś pisał że czy chodzi dziecko czy nie kasa taka sama (prawda) w innych miejscach nie ma takiej praktyki
Zajęcia dodatkowe - też nie jest sprecyzowany harmonogram zajęć jakie to zajęcia kiedy są ( PIC NA WODĘ ) zero informacji.
zajęcia dodatkowe Angielski - sorry ale to jest Największy PIC na wodę jak tam jest.. dziecko roczne uczy się Angielskiego... a kasa ma być

Prawdą jest to że ciężko przenieść dziecko do innej placówki, jest ciasno i jest ich za mało w stosunku do potrzeb dzieci 1-3 Lat.
Telewizor że gra na okrągło to też prawda... a niech się zajmie dla spokoju, w domu rodzice też tacy sami, ale nikt nie płaci za to żeby dziecko TV oglądało.
Dzieciom powinny być czytane bajki, a nie telewizor !! zarówno tam jak i w domu.

Rotacje kadrowe są tam straszne i nie ma co mydlić oczu jak jest super, wiadomo nie zawsze jest źle ale słowo SUPER to ogromna przesada, tam jest znośnie i takie 3, 3+ max super to 5, 5+ wg mojej opinii daleko im do tego.

Wracając do opłat na początku Pani właścicielka mówi że jest coś koło 250 zł za miesiąc, zgadza się ale dolicza w/w jedzenie angielski, zajecia dodatkowe i jeb prawie 600zł wychodzi. taka prawda ( szkoda że nie jest to udokumentowane szczególnie w tych zajęciach) bo rodzice nie wiedzą za co płacą czego dziecko się nauczył i czego będzie się uczuć ( bawić) by zrozumiało. TEGO NIE MA!!

Można jeszcze sporo napisać ale szkoda słów, jeżeli nic się nie zmieni to ludzie sami ocenią i oddadzą dzieci gdzie indziej. O ile będzie miejsce.

Moja ocena żłobka to 3=/5

Z jednym się w tym wpisie nie zgodzę... Pisze Pani że rodzice mają w głębokim poważaniu to czy dziecko chore czy nie i pchają je do żłobka... Zapomina Pani o jednym... część rodziców nie ma możliwość by zostać z dzieckiem nawet gdy jest lekko przeziębione(nie mówię tu o wysokiej gorączce i ostrej grypie) więc musi posłać dziecko zasmarkane do placówki-żłobka,przedszkola,szkoły itp.Nie mają pomocy rodziny czy też pracują w takich miejscach gdzie pracodawca wręcz wymusza na pracowniku kategoryczne stawiennictwo do pracy-takie są realia życia,przepisy sobie a życie sobie dosłownie jak w omawianej placówce
Tak się SKŁADA że WŁAŚNIE MA PRAWO. Tylko się tak naprawdę NIE CHCE z tego KORZYSTAĆ. Każdy lekarz wypisze opiekę, jeżeli pracodawca tego nie respektuje popełnia Przestępstwo i nadaje się do do PIP ( Państwowej Inspekcji Pracy), nie wiecie jakie macie prawa ludziska. Chyba że pracujecie na czarno. Wtedy może was pracodawca Je..ać jak chce.. Bidolenie że się nie ma z kim zostawić pociechy świadczy głównie o tym że się nie chce.. dla chcącego nic trudnego.. ale widać lepiej pchać dzieci chore.. ale to nie temat POSTU.

swoją drogą w żłobku nie ma nawet termometru z prawdziwego zdarzenia by sprawdzić czy z dzieckiem wszystko OK...
Na górę

Postautor: Gość » 8 lis 2018, o 11:16

Wszystko ładnie wszystko pięknie.
Jak wiadomo kontrole są z reguły zapowiedziane więc i trawę na zielono można wcześniej pomalować...

Pani właścicielka dostaje dofinansowanie z UM na dzieci, robi przelewy kiedy jej się chce a czasem z prawie 2 miesięcznym poślizgiem (taka prawda)
To jest podejrzane (w końcu publiczne pieniądze)

Prawdą jest to że dziecko parę razy było odparzone, ale Szanowni rodzice też nie są SUPER wiszą kartki że dziecko nie ma Pieluch itp. Rodzice nie uzupełniają podstawowych środków u dzieci (kosztem Moim i innych rodziców) przez wiele dni i nawet tydzień czy dwa ( tak byliśmy/jesteśmy sponsorami takich rodziców w tym żłobku) bo dziecko co nie ma Pampersów skądś go na tyłku ma...

Rodzice też mają w głębokim poważaniu i pchają CHORE dzieci, a później twoje zdrowe nagle wraca ze żłobka chore, to też wina rodziców ! a nie placówki. Nie masz gdzie zostawić, idź na opiekę!!! a nie zarażaj zdrowych dzieci. ( Bostonka ostatnio była w żłobku) znajomej dziecko miało.

Na początku prawdą jest to że mydli się oczy rodzicom z opłatami, a później jak u lichwiarza małym druczkiem wali po kieszeni.

Opłata za jedzenie - ktoś pisał że czy chodzi dziecko czy nie kasa taka sama (prawda) w innych miejscach nie ma takiej praktyki
Zajęcia dodatkowe - też nie jest sprecyzowany harmonogram zajęć jakie to zajęcia kiedy są ( PIC NA WODĘ ) zero informacji.
zajęcia dodatkowe Angielski - sorry ale to jest Największy PIC na wodę jak tam jest.. dziecko roczne uczy się Angielskiego... a kasa ma być

Prawdą jest to że ciężko przenieść dziecko do innej placówki, jest ciasno i jest ich za mało w stosunku do potrzeb dzieci 1-3 Lat.
Telewizor że gra na okrągło to też prawda... a niech się zajmie dla spokoju, w domu rodzice też tacy sami, ale nikt nie płaci za to żeby dziecko TV oglądało.
Dzieciom powinny być czytane bajki, a nie telewizor !! zarówno tam jak i w domu.

Rotacje kadrowe są tam straszne i nie ma co mydlić oczu jak jest super, wiadomo nie zawsze jest źle ale słowo SUPER to ogromna przesada, tam jest znośnie i takie 3, 3+ max super to 5, 5+ wg mojej opinii daleko im do tego.

Wracając do opłat na początku Pani właścicielka mówi że jest coś koło 250 zł za miesiąc, zgadza się ale dolicza w/w jedzenie angielski, zajecia dodatkowe i jeb prawie 600zł wychodzi. taka prawda ( szkoda że nie jest to udokumentowane szczególnie w tych zajęciach) bo rodzice nie wiedzą za co płacą czego dziecko się nauczył i czego będzie się uczuć ( bawić) by zrozumiało. TEGO NIE MA!!

Można jeszcze sporo napisać ale szkoda słów, jeżeli nic się nie zmieni to ludzie sami ocenią i oddadzą dzieci gdzie indziej. O ile będzie miejsce.

Moja ocena żłobka to 3=/5
Dobrze napisane.. w samo sedno.. tylko te "jeb prawie 600zł wychodzi" to się nie zgodzę bo kiedyś dostałam ponad 700zł to wtedy mnie jeb*ło...
Na górę

Postautor: Gość » 8 lis 2018, o 11:47

Drogie Panie
Mnie kiedyś ponad 900 zł złapało ,
Nie wiem czy wiecie ale w guciu wpisowe 300 zł płaci się co roku ?!
Mimo tego ,że dziecko uczęszcza już tam ...nowy rok ,nowe wpisowe
Na górę

Postautor: Gość » 8 lis 2018, o 12:07




Z jednym się w tym wpisie nie zgodzę... Pisze Pani że rodzice mają w głębokim poważaniu to czy dziecko chore czy nie i pchają je do żłobka... Zapomina Pani o jednym... część rodziców nie ma możliwość by zostać z dzieckiem nawet gdy jest lekko przeziębione(nie mówię tu o wysokiej gorączce i ostrej grypie) więc musi posłać dziecko zasmarkane do placówki-żłobka,przedszkola,szkoły itp.Nie mają pomocy rodziny czy też pracują w takich miejscach gdzie pracodawca wręcz wymusza na pracowniku kategoryczne stawiennictwo do pracy-takie są realia życia,przepisy sobie a życie sobie dosłownie jak w omawianej placówce
Tak się SKŁADA że WŁAŚNIE MA PRAWO. Tylko się tak naprawdę NIE CHCE z tego KORZYSTAĆ. Każdy lekarz wypisze opiekę, jeżeli pracodawca tego nie respektuje popełnia Przestępstwo i nadaje się do do PIP ( Państwowej Inspekcji Pracy), nie wiecie jakie macie prawa ludziska. Chyba że pracujecie na czarno. Wtedy może was pracodawca Je..ać jak chce.. Bidolenie że się nie ma z kim zostawić pociechy świadczy głównie o tym że się nie chce.. dla chcącego nic trudnego.. ale widać lepiej pchać dzieci chore.. ale to nie temat POSTU.

swoją drogą w żłobku nie ma nawet termometru z prawdziwego zdarzenia by sprawdzić czy z dzieckiem wszystko OK...
Nie zna Pani realiów życia i pracy rodziców to niech się Pani za nich nie wypowiada.Rodzice nie po to dają małe dziecko do żłobka żeby sobie w domu posiedzieć a dlatego że nie maja innej możliwości bo pracują.Ja dzięki Bogu mam z kim zostawić dziecko gdy zachoruje ale trzeba też rozumieć że zawsze znajdzie się taka rodzina która nie ma jak się zaopiekować chorym dzieckiem i posyła dziecko do przedszkola czy też do żłobka.Wolą dać do placówki niż stracić prace.Podejście Pani do sprawy może i w Pani odczuciu jest prawidłowe iż trzeba z dzieckiem w czasie choroby zostać w domu ale niech to Pani powie rodzinie która zarabia najniższą krajową,nie ma dotacji w postaci 500+,wynajmuje mieszkanie,płaci za żłobek i ma pracodawce który nie patrzy na przepisy pracy a w okolicy ciężko o znalezienie innej.... Znam ludzi pracujących u takich pracodawców więc te Pani przepisy prawa można sobie co najmniej między książki włożyć.Trzeba też zrozumieć że początki choroby to często sam katar a dziecko już wtedy zarażą przez kichnięcie,dotykanie przedmiotów (palcami które miało w buzi) które inne dzieci biorą do buzi itp. A nie wierze że Pani w okresie jesiennym zaraz gdy dziecko dostaje lekkiego kataru zabiera je ze żłobka czy przedszkola.Dziwi mnie fakt że rodzic rodzica nie może zrozumieć...
Na górę

Postautor: Gość » 8 lis 2018, o 12:20



Tak się SKŁADA że WŁAŚNIE MA PRAWO. Tylko się tak naprawdę NIE CHCE z tego KORZYSTAĆ. Każdy lekarz wypisze opiekę, jeżeli pracodawca tego nie respektuje popełnia Przestępstwo i nadaje się do do PIP ( Państwowej Inspekcji Pracy), nie wiecie jakie macie prawa ludziska. Chyba że pracujecie na czarno. Wtedy może was pracodawca Je..ać jak chce.. Bidolenie że się nie ma z kim zostawić pociechy świadczy głównie o tym że się nie chce.. dla chcącego nic trudnego.. ale widać lepiej pchać dzieci chore.. ale to nie temat POSTU.

swoją drogą w żłobku nie ma nawet termometru z prawdziwego zdarzenia by sprawdzić czy z dzieckiem wszystko OK...
Nie zna Pani realiów życia i pracy rodziców to niech się Pani za nich nie wypowiada.Rodzice nie po to dają małe dziecko do żłobka żeby sobie w domu posiedzieć a dlatego że nie maja innej możliwości bo pracują.Ja dzięki Bogu mam z kim zostawić dziecko gdy zachoruje ale trzeba też rozumieć że zawsze znajdzie się taka rodzina która nie ma jak się zaopiekować chorym dzieckiem i posyła dziecko do przedszkola czy też do żłobka.Wolą dać do placówki niż stracić prace.Podejście Pani do sprawy może i w Pani odczuciu jest prawidłowe iż trzeba z dzieckiem w czasie choroby zostać w domu ale niech to Pani powie rodzinie która zarabia najniższą krajową,nie ma dotacji w postaci 500+,wynajmuje mieszkanie,płaci za żłobek i ma pracodawce który nie patrzy na przepisy pracy a w okolicy ciężko o znalezienie innej.... Znam ludzi pracujących u takich pracodawców więc te Pani przepisy prawa można sobie co najmniej między książki włożyć.Trzeba też zrozumieć że początki choroby to często sam katar a dziecko już wtedy zarażą przez kichnięcie,dotykanie przedmiotów (palcami które miało w buzi) które inne dzieci biorą do buzi itp. A nie wierze że Pani w okresie jesiennym zaraz gdy dziecko dostaje lekkiego kataru zabiera je ze żłobka czy przedszkola.Dziwi mnie fakt że rodzic rodzica nie może zrozumieć...
Droga koleżanko, ja też nie sram pieniędzmi i wydawanie później na leki dla dziecka które przyniosło coś że żłobka mnie sporo kosztuje, dziecka zdrowia, a mnie czasu i pieniędzy na wyleczenie pociechy. Dlatego szlak mnie trafia jak z premedytacją są pchane zarówno w guciu jak i do innych Placówek CHORE DZIECI- bo tak , bo pierd olenie o pracodawcach, gówno prawda. Widać pieniądz ważniejszy od dziecka i święty spokój, niech się baby męczy , niech inne dzieci chorują moje chore to niech inne są..Przykładem jest ta OSTATNIA BOSTONKA... . taka mentalność. TERAZ JEST AKCJA z odrą UKRAINA NIE DALEKO.. od nich to przychodzi tylko czekać na OGNISKO U NAS w okolicy..
Na górę

Postautor: Mamiczka » 8 lis 2018, o 13:02



Nie zna Pani realiów życia i pracy rodziców to niech się Pani za nich nie wypowiada.Rodzice nie po to dają małe dziecko do żłobka żeby sobie w domu posiedzieć a dlatego że nie maja innej możliwości bo pracują.Ja dzięki Bogu mam z kim zostawić dziecko gdy zachoruje ale trzeba też rozumieć że zawsze znajdzie się taka rodzina która nie ma jak się zaopiekować chorym dzieckiem i posyła dziecko do przedszkola czy też do żłobka.Wolą dać do placówki niż stracić prace.Podejście Pani do sprawy może i w Pani odczuciu jest prawidłowe iż trzeba z dzieckiem w czasie choroby zostać w domu ale niech to Pani powie rodzinie która zarabia najniższą krajową,nie ma dotacji w postaci 500+,wynajmuje mieszkanie,płaci za żłobek i ma pracodawce który nie patrzy na przepisy pracy a w okolicy ciężko o znalezienie innej.... Znam ludzi pracujących u takich pracodawców więc te Pani przepisy prawa można sobie co najmniej między książki włożyć.Trzeba też zrozumieć że początki choroby to często sam katar a dziecko już wtedy zarażą przez kichnięcie,dotykanie przedmiotów (palcami które miało w buzi) które inne dzieci biorą do buzi itp. A nie wierze że Pani w okresie jesiennym zaraz gdy dziecko dostaje lekkiego kataru zabiera je ze żłobka czy przedszkola.Dziwi mnie fakt że rodzic rodzica nie może zrozumieć...
Droga koleżanko, ja też nie sram pieniędzmi i wydawanie później na leki dla dziecka które przyniosło coś że żłobka mnie sporo kosztuje, dziecka zdrowia, a mnie czasu i pieniędzy na wyleczenie pociechy. Dlatego szlak mnie trafia jak z premedytacją są pchane zarówno w guciu jak i do innych Placówek CHORE DZIECI- bo tak , bo pierd olenie o pracodawcach, gówno prawda. Widać pieniądz ważniejszy od dziecka i święty spokój, niech się baby męczy , niech inne dzieci chorują moje chore to niech inne są..Przykładem jest ta OSTATNIA BOSTONKA... . taka mentalność. TERAZ JEST AKCJA z odrą UKRAINA NIE DALEKO.. od nich to przychodzi tylko czekać na OGNISKO U NAS w okolicy..
Z tym Pani nie wygra,prędzej czy później dziecko się zarazi w placówce lub po za nią,czy będziemy przestrzegać pewnych norm czy nam się to podoba czy nie.Skupisko ludzi= skupisko bakterii i wirusów na które jedno dziecko jest odporne bardziej a inne mniej.Nawet zdrowe dziecko uodpornione na dany szczep wirusa może zarazić takim szczepem inne dziecko bardziej podatne na daną chorobę.Tak czy siak jak by Pani się mniej lub więcej nie frustrowała to zawsze ktoś przyniesie chorobę do placówki opiekuńczej nawet o tym nie wiedząc.Co do bostonki... każdy z rodziców chorego dziecka wiedząc o gorączkowaniu które było już efektem zarażenia się nie posłało dziecka do żłobka!A więc zarażenie nastąpiło gdy choroba jeszcze nie dała o sobie znać!Czyli równie dobrze i Pani dziecko mogło być nosicielem wirusa!Trzeba pamiętać o inkubacji wirusa.Nigdy tego nie wyeliminujemy by w skupiskach ludzkich nie dochodziło do zachorowań.Jak widać lepiej być opryskliwym i się burzyć niż starać się rozumieć problem chociażby czytając o zarażeniach,odporności by wiedzieć co nieco.Wystarczy że pójdzie Pani z dzieckiem do koleżanki wieczorem w tym czasie od jej dziecka się zarazi a rano pójdzie do żłobka bez oznak choroby a potem zarazi inne dzieci i wieczorem dopiero Pani spostrzeże że dziecko gorączkuje,posiada wykwity na migdałach a wtedy i tak zgoni Pani na żłobek czy przedszkole bo gdzie by się mogło dziecko indziej zarazić a to właśnie Pani przyniosła chorobę do placówki.Mi też nie pasuje że ludzie puszczają dzieci chore do placówek opiekuńczych ale co mamy zrobić?Wygonić takiego rodzica z dzieckiem?Jak zechce to i tak rodzic przyniesie dziecko i postawi się pracownikom.Jak pisałam przepisy sobie a życie sobie-chce mieć Pani pewność co do zdrowia dziecka niech je Pani trzyma pod kloszem w innym wypadku albo zostanie zarażone przez inne dzieci albo będzie samo zarażać szczepem wirusa na które jest odporne.

Pozdrawiam
Na górę

Postautor: Gość » 8 lis 2018, o 14:07

Widzę, że z wątku o żłobku mamy temat chorób dzieci
Na górę

Postautor: Gość » 8 lis 2018, o 14:30

Widzę, że z wątku o żłobku mamy temat chorób dzieci
akurat na taki temat zeszło... ktoś inny niech ciągnie temat w innym kierunku
Na górę

Postautor: Pani » 8 lis 2018, o 21:23

Ile płacicie za zajęcia dodatkowe?
Na górę

Postautor: Gość » 9 lis 2018, o 00:14

Wracając do zajęć dodatkowych. Przed chwilą przeglądałam stronę i przez cały okres wakacji są zdjęcia. W wakacji zajęcia prowadziła opiekunka, która ma wykształcenie muzyczne. Informowała nas rodziców o tym dyrektor. Miała na to zrobioną umowę. Pytałam też o co chodzi z tym że wracają po wakacjach. Napisano tak ponieważ pani z angielskiego była bodajże przez tydzień na swoich wakacjach, miała urlop. A z rytmika chodziło o to że zajęcia prowadzi już Pani, która zajmuje się tylko rytmika tak jak przed wakacjami. Także najpierw warto się zapytać i wyjaśnić niż od razu pisać. Ktoś pytał o cenę zajęć dodatkowych są płatne 70 zł.
Na górę

Postautor: Gość » 9 lis 2018, o 11:44

Wracając do zajęć dodatkowych. Przed chwilą przeglądałam stronę i przez cały okres wakacji są zdjęcia. W wakacji zajęcia prowadziła opiekunka, która ma wykształcenie muzyczne. Informowała nas rodziców o tym dyrektor. Miała na to zrobioną umowę. Pytałam też o co chodzi z tym że wracają po wakacjach. Napisano tak ponieważ pani z angielskiego była bodajże przez tydzień na swoich wakacjach, miała urlop. A z rytmika chodziło o to że zajęcia prowadzi już Pani, która zajmuje się tylko rytmika tak jak przed wakacjami. Także najpierw warto się zapytać i wyjaśnić niż od razu pisać. Ktoś pytał o cenę zajęć dodatkowych są płatne 70 zł.
Mnie o takiej sytuacji nikt nie informował.Ale skoro opiekunka pracująca na co dzień zabawia dzieci w rytm muzyki i leży to przecież w jej kompetencjach pracy to czego jest to wliczone w zajęcia dodatkowe i trzeba za to płacić??Rozumiem jeżeli ktoś z zewnątrz przychodzi uczy nasze pociechy w tedy wiem że zajęcia takie mają prawo kosztować dodatkowo.W takim razie jak zweryfikować iż prowadzenie zajęć przez opiekunkę było dodatkowym kosztem dla Pani Nowińskiej?Po za tym dzieci obeszył by się te 2 miesiące bez rytmiki.Przecież istnieje duuuuże prawdopodobieństwo iż opiekunka robiła to w ramach swojej pracy a pieniądze wpłacane przez rodziców były bezpodstawnie pobierane.Nie mniej dziękuje za wyjaśnienie-jakie by ono nie było chodź jak dla mnie jest dziwne.Proponuję na przyszłość wywieszać informacje na temat kosztów w żłobku(czesnego,dopłat-kto pobiera czy jedną czy dwie,zajęć dodatkowych) terminów zajęć czy też wywieszenia przykładowego jadłospisu z cateringu na dany tydzień.Kupa niedomówień,poplątanych tłumaczeń Pani Anny prowadzi do takich sytuacji gdzie ludzie wypisują w internecie swoje spostrzeżenia a potem się Pani dziwi czego opinia jest jaka jest o żłobku a uwagi rodziców często są bagatelizowane. Proszę nie traktować mojej wypowiedzi jako hejt a spostrzeżenie na złe podejście Pani jako właściciela do spraw które są tu opisywane.Dobrym rozwiązaniem jest zrobienie zebrania z rodzicami i tam rozstrzygać spory,niedomówienia uzgadniać plan działania żłobka na kolejne miesiące,omawiać zachowania dzieci jak i podejście rodziców do wyposażania dziecko w pampersy,kremy itp. wyjaśnienia zaistniałych sytuacji itd. Wtedy jeżeli każdy z nas łącznie z placówką ogólnie pojęta będzie stosować się do ustaleń z zebrania będzie nam wszystkim łatwiej bo półki co część spostrzeżeń rodziców uderza w mur i zaczynają się frustrować i wcale się nie dziwię że uciekają z tym do internetu.Prosiła bym wziąć sobie te rady do serca,postarać się wylać kawę na ławę w postaci wywieszania takich informacji gdzie każdy sobie sprawdzi na miejscu,porówna z innymi rodzicami czy się sumy się zgadzają(pomijając koszt wyżywienia pomniejszone o ilość nieobecności) bo z tego co czytam ludzie czasem naprawdę nie wiedzą za co płacą gdy wyjaśnienia Pani Anny są nie jasne a jeden rodzic płaci 600zł a drugi 900zł.

Pozdrawiam
Na górę

Postautor: Gość » 9 lis 2018, o 12:33

Wracając do zajęć dodatkowych. Przed chwilą przeglądałam stronę i przez cały okres wakacji są zdjęcia. W wakacji zajęcia prowadziła opiekunka, która ma wykształcenie muzyczne. Informowała nas rodziców o tym dyrektor. Miała na to zrobioną umowę. Pytałam też o co chodzi z tym że wracają po wakacjach. Napisano tak ponieważ pani z angielskiego była bodajże przez tydzień na swoich wakacjach, miała urlop. A z rytmika chodziło o to że zajęcia prowadzi już Pani, która zajmuje się tylko rytmika tak jak przed wakacjami. Także najpierw warto się zapytać i wyjaśnić niż od razu pisać. Ktoś pytał o cenę zajęć dodatkowych są płatne 70 zł.
Moje dziecko jeszcze było w Guciu przez wakacje i niestety ale nikt nas nie informował na temat zajęć dodatkowych. Ani jednego słowa nie usłyszałam, choć woziłam dziecko codziennie.. Zajęć z języka angielskiego nie było i to powiedziała mi sama Pani opiekunka! A co do kwoty 70zł? ciekawe... bo ja płaciłam 150zł- zajęcia dodatkowe + 22,50zł- język angielski... proszę nie mydlić ludziom oczu...
Na górę

Postautor: emama » 9 lis 2018, o 13:14

Te rotacje finansowe są naprawdę podejrzane i wcale się nie dziwie rodzicom że tutaj piszą o tym.
Niech jest czarno na białym ,a nie zamiatane pod dywan.

Zbyt dużo tych nieścisłości,
Jeden płaci 70 a na kwitku innego 150? ktoś tu tnie w ptaszka..
Dofinansowania robione kiedy się chce na dzieci z Kasy z UM.. też irytujące

Macie rację drodzy rodzice że piszecie że coś jest nie tak.

Mam nadzieje że zmieni się w tej placówce to i owo by nikt nie miał wątpliwości za co płaci.
U konkurencji jest wszystko napisane więc może warto zaczerpnąć pomysłu i NIE ROBIĆ LUDZI W CIULA...

pozdrawiam Rodziców
Na górę

Postautor: Gość » 9 lis 2018, o 22:06

Przegladałam forum dość niedawno ...
Ale jestem pewna ,ze było 5 stron komentarzy (?)
Zostały usunięte to pewne tylko czemu ?
Nikt tu nikogo nie obraża tylko każdy wyraża swoje zdanie i opinie

Nie ładnie tak ....
Na górę

Postautor: Gość » 9 lis 2018, o 22:45

Przegladałam forum dość niedawno ...
Ale jestem pewna ,ze było 5 stron komentarzy (?)
Zostały usunięte to pewne tylko czemu ?
Nikt tu nikogo nie obraża tylko każdy wyraża swoje zdanie i opinie

Nie ładnie tak ....
Już masz 5 :lol:
A tak na serio to już dziś przygotowałam popcorn a tu taka cisza :lol:
Na górę


Wróć do „Miasto, mieszkańcy, problemy...”